I znów niedziela . Na dworze śnieg i zimno . Psota ( nasz
sunia ) poszalała w śniegu a potem poszła do kuchni sprawdzić co tam pachnie .
A co ma pachnieć w niedzielny poranek - przecież wiadomo ,że jajecznica .Danie
którego wersji jest chyba tyle ile gospodarstw domowych. Ta jest moją ulubioną .
Czas :10 minut
Składniki na osobę :
2 jajka
3 plasterki szynki
1 pomidor
¼ pęczka szczypiorku
Sól
Pieprz mielony
1 łyżka masła
Szynkę pokroić w paseczki i usmażyć na maśle
. Dodać pokrojonego w kostkę pomidora . Chwilę smażyć . Wsypać usiekany
szczypior . Posolić i popieprzyć . Wbić jajka i smażyć mieszając aż się zetną .
Prawda , że proste ? Dla miłośników nie
ściętego żółtka proponuję oddzielenie żółtek od białek przed wlaniem na
patelnię . Potem dodanie białek na podsmażoną szynkę , pomidory i szczypior i
smażenie aż sie zetnie . Dopiero w tym momencie wlewamy żółtka i smażymy przez
moment mieszając tak by zostały pół płynne .
1 komentarz:
ale fajna patelenka! ja jestem miłośniczką mocno ściętego żółtka w jajecznicy!!!
Pozdrawiam
Monika
Prześlij komentarz