wtorek, 17 stycznia 2012

Nowa-stara marchewka :


A  znacie taką marchew ? Położyłam obok normalną pomarańczową  , żeby pokazać kontrast . Do kompletu gatunków brak tylko odmiany białej wywodzącej się z Ameryki .
Marchew purpurowa (Purple Haze Carrot Seeds)
Marchew purpurowa jest naturalną odmianą marchewki . Pochodzi z Azjii . W Europie znana od dawna choć mało popularna . Można ją było spotkać w stanie dzikim .
Odmiana uprawna dostępna w Polsce produkowana jest przez Witmar .
Używa sie ją tak jak normalną marchewkę . Warto przy tym pamiętać , że ma bardziej intensywny kolor , a co za tym bardziej barwi i wpływa na wygląd potrawy .
Zawiera więcej karotenu , likopenu ( przeciwutleniacz ) i witamin niż marchew pomarańczowa .
Smakiem prawie się nie różnią - purpurowa jest odrobinę mniej słodka .

Marchew żółta (yellow carrots)
Kolejna naturalna odmiana marchewki .Bardziej słodka od odmiany pomarańczowej .Popularna w kuchni węgierskiej .
Przez wieki dominowała w kuchni europejskiej do chwili kiedy została wyparta przez pomarańczową odmianę .
Posiada te same wartości i zastosowanie co inne odmiany marchewki .
Marchewka kupiona u nas ( ja kupiłam w warzywniaku ) po 3,50 zł za kg . Podobno najczęściej bywa w Makro .

Jest naszej rodzimej uprawy Witmaru .

11 komentarzy:

  1. Wow, pierwszy raz na oczy widzę takie marchewki :)) Myślałam, że po tym jak zobaczyłam fioletowe ziemniaki już nic mnie nie zdziwi a jednak... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Buniu, czy kupowałaś je u nas, w Polsce?! jestem ciekawa gdzie konkretnie bo ja nie spotkałam się z tymi odmianami

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyzuniu- u nas - 10 m od domu w warzywniaku. Podobno najczęściej bywa w Makro. To jest nasza rodzima uprawa Witmaru .Źle ułożyłam na zdjęciu i nie widać na torebce . Dopiszę w poście , żeby inni wiedzieli .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, bardzo Ci zazdroszczę zakupu! :) Marzę o nich od dawna, nawet próbowałam nasiona kupić.
      Tylko zastanawia mnie jaki debil przetłumaczył likopen jako łykopinę???

      Usuń
  4. pincake - melduję , że nie ja :)
    Ale poważnie - bezmyślnie napisałam to co wyczytałam bez sprawdzania . Masz rację powinno być likopen - poprawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że nie Ty:) Przepraszam za ciężkie słowo na Twoim blogu, ale już to widziałam w kilku miejscach i mną trzęsie ;)

      Usuń
  5. ja znam:) Nawet mam z nia przepis na blofu:) Kupowałam w sklepie ze zdrową żywnością w N.Y, na opakowaniu widniała nazwa organic rainbow carrots:)

    OdpowiedzUsuń
  6. pincake- ale nie ma za co - ,, potrzęś " się spokojnie u mnie w ciszy i spokoju :) pod marcheweczą . Herbatki doniosę jak trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam, że też padłem ofiarą tej nieszczęsnej łykopiny za sprawą dwóch sklepów internetowych z nasionami... Pisząc trzeba sprawdzać i jeszcze raz sprawdzać. Nauka na przyszłość.
    http://www.ogrodniczy.eu/product/id/3582,marchew-fioletowa-purple-haze-f1
    http://www.24garden.pl/product/id/482,marchew-jadalna-purple-haze-f1-daucus-carota-l-

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe rzeczy o machewkach a ten post powyżej....nawet marchewka zasłuzyła sobie na kpiny....że tez te anonimy nie maja odwagi pogadac wprost i ujawnić się.
    Głupota :-(

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale fajnie, że można te marchewki dostać u nas - może zrobią się bardziej popularne :) Po zagłębienu sie w historię marchwi nabrałam ochoty na wypróbowanie marchewkowych przepisów z kolorowymi odmianami, a przede wszystkim czarna ;)

    OdpowiedzUsuń