Żurek to jedna z tych zup które
doskonale nadają sie na zimowe dni . Robię go w wielu wersjach . I taki ,,
pośpieszny" gdzie udoskonalam ten z torebki i taki prawdziwie domowy z
zakwasu .Z jajkami i bez . Na bogato i oszczędnie . Świąteczny i codzienny.
Zależy kiedy go robię i co mam w lodówce . Dziś padło na taki na końcówce
zakwasu , który stał w lodówce i białej kiełbasie którą kupiłam by sprawdzić
producenta czy będą smaczne.
Czas : 40 minut
Składniki:
2-4 małe kiełbaski białe surowe
1/2 szklanki mocnego zakwasu na żurek
( przepis -Buniowy zakwas na żurek 2 ) *
1 marchewka
1/2 pietruszki
kawałek selera wielkości użytej
pietruszki
1/2 cebuli
kawałek białej części pora ( 2 razy
tyle co pokrojonej cebuli)
4 średniej wielkości ziemniaki
3 łyżki pokrojonej natki pietruszki
1 listek laurowy
sól
3 ziarna pieprzu czarnego
2 ziela angielskie
3 łyżki oleju z pestek winogron
1/2 szklanki słodkiej śmietanki 18%
majeranek
mielona papryka słodka
4 szklanki wody
Obrać i umyć warzywa i ziemniaki.
Utrzeć na tarce jarzynowej ( duże oczka) marchew, seler i pietruszkę. Por i
cebulę pokroić w pół plasterki.
W garnku rozgrzać olej. Wrzucić warzywa i
smażyć mieszając kilka minut aż zmiękną.
Dołożyć pokrojone w drobną kostkę ziemniaki.
Zalać wodą . Dołożyć listek laurowy, pieprz i ziele angielskie , białe
kiełbaski. Lekko posolić szczypta soli ( 1/3 łyżeczki), wsypać łyżkę majeranku.
Doprowadzić do wrzenia - zmniejszyć gaz i gotować na małym 30 minut.
Wyjąć
kiełbaski.
Wlać zakwas **
wymieszać . Zagotować. Można część zupy zmiksować
blenderem by zupa była gęsta.
Kiełbaski pokroić na plasterki i
dodawać do zupy już na talerzu razem ze śmietanką ( można też wlać śmietankę do
garnka i wrzucić do niego pokrojoną kiełbasę.
Ja posypuje na talerzu natką
pietruszki , mieloną papryką i majerankiem.
* jeśli ktoś nie ma zakwasu niech
użyje kupny żurek w proszku- torebkę takiego na 0,75 litra ( i nie dajcie sobie
wmówić, ze to jakach ,, zbrodnia" , nie wszyscy kiszą zakwas i jest to
zupełnie normalne , a zupa wcale nie będzie przez to o wiele gorsza )
** ja zakwas po ukiszeniu cedzę i
rozlewam do małych słoiczków - jest on gesty jak śmietana , jak stoi
rozwarstwia się - ale starczy potrząsnąć a wymiesza się . Daję taki a nie tylko
przezroczystą górną warstwę którą niektórzy zlewają bo mój zakwas jednocześnie
zagęszcza zupę
pysznie
OdpowiedzUsuńJak ta sroczka będzie do mnie frunęła, proszę jej dać malutki słoiczek tego żurku, bo leniwa jestem.
OdpowiedzUsuńHi hi -- to muszę nastawić bo zużyłam resztę. Teraz bedzie czerwony na Wigilię zaraz stał. Ale jak dla Ciebie Heniu to sie poświecę i zrobię choć nie cierpię zapachu jak stoi i się kisi . Sroka juz ma przykazane że jak tylko siądzie na moim parapecie to za ogon , pokrecę nia , pokręcę i kierunek południe - tylko pilnuj bo z rozpedu w szybę Ci trzaśnie ( sroki za madre nie są podobno ) . Acha i pamietaj ze jak już przyleci to musisz powiedzieć ,, dzień dobry panie sroko pozdrowienia dla szanownej małżonki " bo inaczej będzie pech.--- nauczył mnie tego Jason ( mąż mojej najmłodszej ) - Anglicy tak uważają. A jak pytałam skąd wie że to srok a nie sroka to powiedział że jak to luzem sam lata , na płocie siedzi i skrzeczy to musi być on bo ona w domu dzieci pilnuje :) :) :) . Nie jest źle z angielskim poczuciem humoru . To uważaj na tego sroka i szykuj paczke z uszkami.
OdpowiedzUsuńAle ja miałam na myśli gotową zupkę a nie zakwas. Zakwas to i ja mam ale oprócz niego totalnego lenia.Jak w tym tempie będę Święta przygotowywać, to trzeba będzie je przełożyć gdzieś na maj!
OdpowiedzUsuńHeniu - gorszego lenia niz ja to mieć nie możesz . U mnie wszystko w polu . Nawet planu nie ma . I wiesz co ? Zupełnie mi z tym dobrze . Po raz pierwszy w życiu chyba zamiast sie narobić po prostu będe sie cieszyć Świetami . A co bedzie na stole nie mam pojecia.
OdpowiedzUsuń