Dziś ,, poprawiaczem humoru są kluseczki .Ubieliłam się mąką ( zawsze przy kluskach czy pierogach wyglądam jak młynarz ) , nasprzątałam po zrobieniu - ale są .
,,Grubaski " ziemniaczano-kukurydziane
Coś w rodzaju kopytek . Trochę twardsze i większe .Mogą być dodatkiem do sosów , mięs w sosach lub same okraszone masełkiem z jakąś surówką .
Składniki :
1 szklanka ugotowanych utłuczonych ziemniaków
1/2 szklanki odsączonej kukurydzy konserwowej
mąka ( ok.12 łyżek + do podsypywania )
sól- szczypta
1 jajko
Nastawić w garnku osoloną wodę na gotowanie klusek. Zmiksować w malakserze kukurydzę .
Dodać do niej ziemniaki i dalej miksować na gładką papkę .Wrzucić jajko , szczyptę soli i wymieszać .
Wsypać mąkę ( tu nie stosujemy zasady 1/4 masy jak w normalnych kopytkach )-
dodajemy tyle by kluski dawały się wyrabiać na wysypanym mąką blacie .
Posypujemy blat mąką - wykładamy masę na kluski i ugniatając ,, zbieramy " tyle mąki by można ją było podzielić na kawałki , a te uformować w grube wałeczki . Pociąć je na duże kluski .
Wrzucać na osolony wrzątek i gotować ok. 5 minut od wypłynięcia ( proponuję sprawdzić bo czas gotowania zależy od wielkości klusek które zrobimy ).
Wyjmować łyżką cedzakową lub odcedzić na sicie .
Jeśli chcemy podawać je jako samodzielne danie proponuję polewać lekko zrumienionym masłem , w towarzystwie surówki w skład której wchodzi kukurydza konserwowa .
1 komentarz:
W święta była kulinarna rozpusta a teraz trochę skromniej, ale to dobrze... ciekawa jestem, jak te kluseczki smakują...pozdrawiam noworocznie:-)
Prześlij komentarz