Lubię szpinak .I to zarówno ten
mielony ( nie przeszkadza mi , że wygląda jak glajzdyka ) jak i ten liściasty .
Podoba mi sie jego angielska nazwa Baby
spinach - pewnie tłumaczy sie to jako młody szpinak , ale mnie się uczepiło
skojarzenie dziecko szpinaku :) .A jak szpinak to jajko ( pewnie tu już
uwarunkowanie z dzieciństwa się kłania ) . Aż się ,, ślinię " na jajko w
koszulce z tym wyciekającym żółtkiem. W każdym razie mam szpinak, mam jajko - i
nie odważyłam się ich użyć .
Czas : 30 minut
Składniki:
25 dag świeżego szpinaku
2 -4 ziemniaki
2 jajka
4 łyżki masła
sól
pieprz mielony
1/2 łyżeczki octu
1/2 łyżeczki oleju z pestek winogron
1 ząbek roztartego czosnku ( lub
czosnek granulowany lub sos czosnkowy w proszku )
2 woreczki foliowe
Obrać , umyć i nastawić do
ugotowania w osolonej wodzie ziemniaki
.
Umyć i osuszyć szpinak- oderwać ogonki.
Przygotować jajka do gotowania .
Nastawić garnek z woda by się gotowała. Do każdego z woreczków wlać po 1/4
łyżeczki octu i oleju.
Pocierając woreczkiem natrzeć go od środka octem i
olejem.
Umieścić woreczki w szklaneczkach i wbić do każdego jajko . Zawiązać
woreczki.
Gdy ziemniaki są już ugotowane
odcedzić je i ugnieść z 2 łyżkami masła (
nie robić gładkiego puree a raczej po prostu rozgnieść ).
Na patelni rozgrzać masło ( pozostałe
2 łyżki ) i podgrzewać aż się zacznie rumienić . Wrzucić szpinak .Smażyć
mieszając przez kilka minut ( nie ma być jędrny- raczej miękki ). Doprawić do smaku
solą , pieprzem i czosnkiem.
Do garnka z gotującą się wodą włożyć
woreczki z jajkami i gotować 3 minuty ( obracać delikatnie woreczki łyżką w
wodzie by białko się równomiernie ścinało).
Wyjąć łyżką cedzakową na talerzyk . Rozciąć woreczki i wyjąć jajka .
Układać na talerzu porcję ziemniaków
, na nich porcję szpinaku , a na szpinaku jajko . Podając naciąć delikatnie
białko tak by żółtko zaczęło wyciekać delikatnie wylewając się na ziemniaki i
szpinak.
4 komentarze:
fajny patent z jajkiem.
W tekście widzę pewną niekonsekwecję w ostatnim zdaniu :D
pozdrawiamy serdecznie
Tapenda
? ( w czym widzisz niekonsekwencję ? ).
Cytuję ostatnie zdanie ,,..Podając naciąć delikatnie białko tak by żółtko zaczęło wyciekać delikatnie wylewając się na ziemniaki i szpinak..."
Muszę naciąć białko które jest ścięte wkoło płynnego żółtka by mogło ono pojawić się na wierzchu . Tak po prostu ładniej wygląda i tak się z reguły podaje jajko w koszulce - z wyciekającym żółtkiem .
Chyba , że chodzi o coś innego czego nie dostrzegam.
Czy da się przyrządzić jajka w tych woreczkach bez octu? Rzecz w tym, że po prostu nienawidzę octu - jego zapach natychmiast wywołuje u mnie odruch wymiotny, dlatego w moim pobliżu nie wolno otwierać butelki octu. A bardzo chciałabym spróbować jajek w koszulkach...
Jakiego rodzaju woreczki można bezpiecznie zanurzać w gorącej wodzie? Normalnie nie używam żadnych torebek do gotowania czy pieczenia, tym bardziej, że nie jadam mięcha.
Oczywiście , ze można bez octu . Mozesz zrobić same albo delikatnie natrzeć woreczek sokiem z cytryny , ja tak dzieciom robię bo też nie lubią octu.
Woreczki używam te do mrożenia lub do mikrofali bo te nadają się do zmian temperatury.
A jajka w koszulkach powinny Ci posmakować - ja robie je ze szpinakiem , w sosie holenderskim , beszamelowym , na tostowych grzankach oprószone utartą gałka muszkatołową . Zresztą sama wpadniesz na to jak je jeść jak raz zrobisz . Tylko nie stresuj sie jak pierwszy raz nie wyjdą płynne -to tak jak z jajkami na miękko -trzeba nabrać wprawy :)
Prześlij komentarz