Po eksperymentach z yakitori na pewno
będę w podobny sposób robić wszystko co da się tak zrobić. Z podpowiedzi wiem ,
że w Japonii również i innych krajach podobne szaszłyczki są bardzo popularną
przekąską. Oczywiście marynaty i dodatki się zmieniają ( o składnikach głównych
nie mówiąc), ale idea pozostaje ta sama- pokroić, zamarynować, nadziać na
patyczki i grillować.
Czas: 15 minut + 30 minut w marynacie
Składniki:
15 dag filetów z łososia bez skóry
biała część pora ( cienkiego)
6 pomidorków koktajlowych
6 rzodkiewek
3 łyżki sosu sojowego
3 łyżki pikantnego ketchupu
1/4 łyżeczki czarnego pieprzu
mielonego
1/2 łyżeczki mielonej papryki
1 łyżka brązowego cukru nie
rafinowanego
1 łyżeczka soku z cytryny
1/2 łyżeczki otartej skórki
cytrynowej
1 łyżka oleju z pestek winogron lub
ryżowego
2 łyżki białego sezamu
Pokroić łososia
por, rzodkiewkę w
bardzo małe kawałki , a pomidorki na ćwiartki. Umieścić w osobnych miseczkach.
Wymieszać składniki marynaty:
ketchup, sos sojowy, sok z cytryny, cukier, skórkę z cytryny, mieloną paprykę,
pieprz, olej.
Polać marynatą ( dzieląc ją
równomiernie na 4 ) składniki szaszłyków.
Wymieszać.
Odstawić do lodówki na 30 minut.
Namoczyć patyczki do szaszłyków.
Nadziewać na każdą parę patyczków (
tak jest wygodniej takie drobne szaszłyczki przewracać a i składniki są
zabezpieczone przed odpadaniem):
- łososia na przemian z porem
-rzodkiewkę na przemian z porem i
pomidorkami
Piec po kilka minut z każdej strony
na grillu ( może być domowy elektryczny, patelnia grillowa lub zwykła patelnia
z 2 łyżkami rozgrzanego oleju ) pilnując by się nie przypaliły. Potrzebują na
prawdę moment ze względu na to, że składniki są tak drobno pokrojone. Jedynym
elementem który pozostaje lekko twardy jest rzodkiewka- ale tak ma być.
Na osobnej patelni lekko uprażyć
sezam .
Zdjęte z grilla szaszłyki posypywać
sezamem( przyklei się do marynaty).
Jeśli ma to być danie obiadowe
proponuję podawać z ryżem zmieszanym po ugotowaniu z odrobiną masła .
* ja robiłam na zwykłej patelni bo
nie ruszałam się z domu- grillującym polecam układanie na tackach do
grillowania bo są na prawdę drobne i ciężko było by je na zwykłym grillu
utrzymać
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz