Najpierw
robiłam gołąbki. Potem obgotowałam kapustę która została i z częścią wody z jej
gotowania zamroziłam. A dziś będzie z tego kapuśniak na żeberkach ( też z
odzysku bo odkroiłam wąską końcówkę od paska żeberek które dusiłam. I żeby
pociągnąć temat dalej - żeberka z zupy będą następnie smażone w panierce. Taki
kulinarny ciąg do nieskończoności :)
Czas : 1
godzina
Składniki
:
30 dag
żeberek ( końcówka paska)
1 duża
marchewka
1/2
pietruszki
1/8 selera
3 łyżki prażonej
cebulki
kilka
listków maggi ogrodowego ( świeże lub suszone )
4 średnie
ziemniaki
2
łyżeczki kminku
2 liście
laurowe
2 ziela
angielskie
sól do
smaku
pieprz
mielony do smaku
2 łyżki
oleju z pestek winogron
3 szklanki
bulionu warzywnego ( może być z kostki)
1 szklanka
wywaru z gotowania kapusty
2 łyżeczki
koncentratu pomidorowego 30 %
maggi w
płynie do smaku
3 łyżki
natki pietruszki
Żeberka (
umyte i osuszone)pokroić na kawałki ( z jedną kostką ).
Kapustę pozostałą od gołąbków pokroić.
Zalać
wodą tak by ją przykryła i obgotować ( ok. 20 minut).Odcedzić zostawiając 1
szklankę wywaru.
Utrzeć na
tarce jarzynowej pietruszkę i seler.
Obrać,
umyć i pokroić w grubą kostkę ziemniaki.
Na patelni
rozgrzać olej. Włożyć żeberka , liście laurowe , ziela angielskie i kminek.
Smażyć na rumiano z obu stron. Dorzucić utarte warzywa i mieszając podsmażyć aż
zmiękną i lekko się zrumienią ( zrobi się karmel).
Przełożyć do garnka. Dołożyć
liście lubczyku, prażoną cebulkę, kapustę .
Dorzucić ziemniaki.
Zalać
bulionem i wywarem z gotowania kapusty. Gotować ponad godzinę aż żeberka będą
bardzo miękkie.
Wyłowić
liście lubczyku, liście laurowe i ziela angielskie- wyrzucić.
Mięso
wyjąć z zupy i odłożyć ( na gorąco usunąć kostki).
Doprawić
zupę do smaku dodając koncentrat ,mielony pieprz i maggi.
Podawać
posypaną usiekana natka pietruszki.
Można
żeberka po wyluzowaniu kostek włożyć ponownie do zupy , a można zrobić z nich 2
danie ( miałam 6 kawałków żeberek to 2 wsadziłam w 2 porcje zupy, a resztę
zostawiłam na drugi obiad).
* po
usiekaniu i obgotowaniu 3 szklanki + 1 szklanka wywaru z gotowania kapusty
5 komentarzy:
witam:)
gdzie można kupić takie śliczne naczynie?
pozdrawiam:)
Oj - będzie trudno. Ja je kupiłam chyba 20 lat temu . To jest japoński zestaw takiej grubej porcelany . Nazywało się to Rajski Ogród.To był zestaw śniadaniowy są różne miseczki , talerzyki , filiżanki z podstawkami i dzbanek do herbaty , talerzyki . Potwornie drogi - kupowałam Mamie na prezent .Takie cacko .Śliczne - mam nadzieję, ze będzie mi jeszcze długo służyć.
wygląda smacznie:)
Naczynie też zwróciło moją uwagę, ale również gospodarskie podejście do resztek kulinarnych.Robię dokładnie tak samo, nigdy nie wyrzucam kapusty pozostałej po gołąbkach i okrawków innych cennych, zwłaszcza mięsnych.
Tak już chyba babcie mają...Podoba mi się ten ciąg kulinarny, to jest po mojemu.Pozdrawiam.
Kapuśniak bardzo apetyczny.Kocham wszystko co choćby leżało koło kapusty
Smakowe Kubki- szkoda że co raz mniej osób szanuje żywność . Niby powinno się to wynosic z domu ale jakoś chyba trzeba samemu kryzysu doznać zeby zacząć cenic to co sie ma. Usiłuję swoim dzieciom i wnukom przekazać to to mnie życie nauczyło ( i czego sie nauczyłam od Prababci , Babci i Mamy ) ale jakoś za bardzo się spieszą , za wygodni są. Lubią gotować ale to nie powód wg nich by bawic się tak jak ja. Mam tylko nadzieję , ze nigdy im się te pomysły nie przydadzą :)
Prześlij komentarz