,,Niedzielnych,, rosołów nie lubię :)
bo irytowało mnie zawsze , że gdzie nie poszłam w niedzielę tam był
nieśmiertelny rosół ( tak samo na wszelkich weselach , komuniach itd.). Teraz
chyba sie trochę pozmieniało - ale we mnie uraz pozostał. Rosół lubię ale w
tygodniu. Dziś Mamie zachciało się galaretki drobiowej - no to musowo trzeba
było ugotować rosołek. A podałam go z kluskami ptysiowymi bo takiego przepisu
jeszcze nie zapisywałam. Polecam - kluchy można robić jako osobne danie i
podawać z sosem.
Czas: 1,5 godziny
Składniki ( na 4 porcje):
Rosół:
1 duża dolna ćwiartka z kurczaka
1/2 małego selera
1 duża pietruszka
3 duże marchewki
1 duża cebula
zielona część pora
1 goździ1
2 listek laurowy
1 ziele angielskie
8 ziaren czarnego pieprzu
gałązka lubczyku
gałązka selera
1 suszony grzybek
sól
maggi w płynie do smaku
5 szklanek wody
Kluski:
3/4 szklanki wody
1/3 kostki
masła
1/2 szklanki
mąki
2 jajka
szczypta soli
1/2 szklanki usiekanego koperku
Ćwiartkę z kurczaka podzielić na 3
części ( pałka i górne udko na 2).
Umyć i ułożyć w garnku.
Warzywa obrać, umyć, osuszyć ,
rozkroić na mniejsze kawałki i opiec na suchej patelni na rumiano ( wydobywając
w ten sposób naturalne cukry , które
karmelizując się nadając wywarowi kolor i smak).
Wrzucić do kurczaka opieczone warzywa , przyprawy ( goździki, liście laurowe, ziele
angielskie, pieprz ziarnisty , grzybek, lubczyk, gałązkę selera i natkę
pietruszki).
Zalać wodą ( dolać łyżkę maggi) i
gotować ok.1,5 godziny ( doprowadzić do
wrzenia , skręcić gaz i trzymać na bardzo małym tak by rosół tylko ,, pyrkał
" )-wywar ma odparować do objętości 3 szklanek.
Wyjąć mięso i warzywa.*
Wywar przecedzić.
Nastawić garnek z osoloną wodą na
gotowanie klusek.
W drugim garnuszku zagotować wodę (
na kluseczki) z masłem i koprem.
Na wrzącą wsypać mąkę i szybko mieszając
drewnianą łyżką wyrobić na odstającą od ścianek garnka ,,kluchę".
Zestawić z gazu i wbijać po jednym
jajka nadal energicznie wyrabiając ciasto.
Gdy będzie już lśniące i elastyczne
moczyć łyżeczkę w gotującym się wrzątku , a potem nabierać nią porcję ciasta.
Wkładać je na wrzątek. Szybko włożyć tak wszystkie kluseczki. Są gotowe gdy
wypłyną.
Wyłowić łyżką cedzakową.
Układać na talerzu ( w miseczce) i
zalewać gorącym rosołem. Posypać koprem. Wrzucić po kilka plasterków ugotowanej
marchewki.
Podałam osobno grubo mielony pieprz (
ja lubię rosół z pieprzem) i maggi gdyby ktoś chciał dodatkowo doprawić.
* Użyć je do innych potraw ( warzywa
do sałatki, mięso na II Danie lub galaretkę z drobiu).
** Zupa jest pracochłonna ale warta
poświęcenia. Co więcej wcale nie musimy robić wszystkiego na raz. Jeśli rosół
ugotujemy poprzedniego dnia i na obiad podamy wyjęte z niego mięso to
następnego dnia zrobimy tylko kluski ptysiowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz