Najpierw wcześnie rano dorosłe
dziecko płci męskiej ( czyli syn) zadowolone z faktu dotarcia do pracy
zadzwoniło do Mamusi , żeby ją poinformować o tym , że dziś są Walentynki i ,
że On pała chęcią poinformowania Mamusię i Babcię, że je KOCHA.
Potem jak już wypiłam kawę- to ja
musiałam (
walcząc dzielnie ze Skypem który chyba przeżywa dziś oblężenie ) zadzwonić do swojej córci żeby jej złożyć życzenia imieninowe ( i do
drugiej , żeby nie było , że o niej zapomniałam - choć dziś urodzin nie ma )
.
Potem trzeba jeszcze było skorzystać
z Facebooka , żeby złożyć życzenia urodzinowe wnuczce bo też pojechała w świat
a częściej korzysta z konta na Facebooku niż Skypa.
Jak mi się w końcu udało zrobić
obiadek ( żaden tam walentynkowy -zwykły piątkowy czyli rybkę) i usiłowałam
odstawić drzemkę, to wnuk przypomniał sobie, że Babcię i Prababcię też należy
telefonicznie poinformować , że się je KOCHA.
Spasowałam !
Zupełnie spokojnie zaparzyłam drugą
kawę - wyciągnęłam kruche serca z kremem budyniowym i owocami ( oczywiście
kupne bo jak wszyscy wiedzą ja nie piekę ) i oddałam się medytacji czy
Walentynki to dzień zakochanych czy dzień okazywania sobie uczucia wszystkich
do wszystkich ?
Pogubiłam się.
Nie wyspałam się.
Za oknem szaro -buro cały
dzień- to zdecydowanie nie jest dzień dla ,, dojrzałych" singli :).
5 komentarzy:
pyszności:)
Same pyszności :) zapraszam do siebie na serduszka malinowe ;
http://mariola1975.blogspot.com/2014/02/walentynkowe-serduszka-malinowe.html
Fajnie piszesz nazwę Skype!
Słodkie walentynkowe pyszności...pozdrawiam
Upsss- Beatko :( . Już poprawiłam . Dzięki .
Prześlij komentarz