Gdybym miała określić miętusa w
dwóch słowach powiedziała bym ,, smakowite brzydactwo".
Wszyscy którzy widzieli miętusa
w całości, a nie takiego ze sklepu wiedzą o czym mówię- żabia głowa , śluzowata
skóra , ogólnie mało ciekawy wygląd. Ale za to jak już się uporamy z czyszczeniem i przyrządzimy go z brzydkiego kaczątka
zmienia się w łabędzia.
Najpyszniejszy jest moim
zdaniem taki klasyczny- smażony na maśle aromatyzowanym koprem lub z sosem
koperkowym.
Czas : 1 godzina
Składniki :
1 mały miętus bez głowy ( jeśli
mamy w całości -głowę odcinamy)
4 łyżki masła
1 łyżka oleju z pestek winogron
1/2 szklanki pokrojonego
koperku
sól do smaku
cukier do smaku
grubo mielony czarny pieprz do
smaku
1 cytryna
1 łyżeczka otartej skórki z
cytryny
1/3 szklanki słodkiej śmietanki
30 %
Skórę miętusa wyczyścić ze
śluzu. Najlepiej robi się to posypując go sporą ilością soli i wycierając w nią
śluz. Potem myjemy rybę w zimnej wodzie.
Nacinamy skórę od strony
brzusznej i usuwamy wnętrzności- ponownie dokładnie myjemy rybę .
Podzielić na 2 porcje - ja filetuję , ale można po prostu przeciąć
na dzwonka lub kawałki.
Skropić sokiem z 3/4 cytryny, łyżką oleju , posypać grubo mielonym
czarnym pieprzem , skórką z cytryny i zostawić na 30 minut .
Osuszyć papierowymi ręcznikami
kuchennymi.
Posolić i posypać pieprzem.
Na patelni rozgrzać masło.
Włożyć kawałki miętusa i smażyć na rumiano z obu stron.
Zdjąć rybę z patelni - przykryć
by została gorąca.
Usiekać koperek.
Na zrumienione masło wcisnąć
sok z 1/4 cytryny i wsypać usiekany koperek.
Zamieszać i smażyć minutę.
Wlać śmietankę i ogrzewać na
bardzo małym gazie redukując o połowę. Wyłączyć gaz.
Doprawić do smaku.
Podałam z ziemniakami z wody i
sałatą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz