Zostałam ,, uszczęśliwiona,,
leszczem- tzn. podobno były to filety z leszcza ( + dołożyłam coś z morskich co było w zamrażarce ). Tyle, że leszcza trzeba umieć
filetować. Podeszłam do nich ( filetów) po najmniejszej linii oporu. Ciach i
już - wyszły 3 potrawy i nie napracowałam się *.
Czas:45 minut
1/2 kg czystych filetów najlepiej z
ryby słodkowodnej ( lin, szczupak, karp, okonie itd.) ale może też być dorsz,
morszczuk i inne
mąka do oprószenia
olej do smażenia
sól do smaku
pieprz mielony do smaku
2,5 szklanki wody
3/4 szklanki 10 % octu
2 łyżeczki cukru
1 średnia cebula
1/2 marchewki
2 liście laurowe
4 ziela angielskie
6 ziaren czarnego pieprzu
Rybę oczyścić , osuszyć, osolić i
posypać pieprzem ( oczywiście to leszcz nie jest - nie pamiętam co )
Oprószyć mąką i usmażyć na gorącym
oleju.
Zdjąć z patelni i odsączyć z nadmiaru tłuszczu na papierowych ręcznikach
kuchennych.
Obrać i umyć marchew i pokroić w
cienkie plasterki.
Obrać cebulę i pokroić w pół
plasterki.
Przygotować marynatę z wody, octu,
soli, cukru, liści laurowych, ziela angielskiego, ziaren czarnego pieprzu.
Dołożyć cebulę i marchew . Zagotować
i gotować pod przykryciem ok. 5 minut.
Układać w słoikach ( ja robię to w
tych po majonezie 400 mg bo taka jest
porcja akurat na 2 osoby , ale każdy sam oceni jak mu wygodnie) rybę
przekładając wyłowioną z zalewy cebulą i marchewką i zalać marynatą.
Zakręcić słoiki i wekować 10 minut.
Ostudzić i następnego dnia powtórzyć wekowanie przez 10 minut jeszcze raz**
Wstawić słoiczki po ostudzeniu do
lodówki.
Ryba jest dobra po tygodniu.
*Usmażyłam na obiad , wsadziłam w
zalewę octową i z 2 kawałków zrobiłam rybę po grecku- smażenie było jedno.
** Wekuję na wszelki wypadek dwa razy
bo tak na prawdę nie wiem kiedy będziemy mieć na rybę ochotę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz