sobota, 28 grudnia 2013

Karp w ,, zapasowym " sosie greckim


 Nie zauważyłam, że nie wstawiłam - z lekkim opóźnieniem przepis do wykorzystania po wieczerzy Wigilijnej lub w I dzień Świąt.


Powiedziała bym , że to taka ,, zapasowa" wersja ryby po grecku akurat na Wigilię ( lub po ). Zwyczajowo smażę karpia ( filet) nawieczerzę wigilijną. I z reguły połowa tego karpia mi zostaje. Nie specjalnie mamy ochotę w Święta na jedzenie odgrzewanej ryby. Znalazłam więc sposób na to by się nie zmarnowała. Przygotowuję sobie wcześniej zalewę octową , albo sos grecki i po Wigilii zalewam kawałki karpia podgrzaną zalewą- wtedy będzie dobry na Sylwestra , albo podgrzanym sosem - i będzie gotowy na drugi dzień świąt.




Czas : 1 godzina + 12 godzin na odstanie



Składniki :




2  średniej wielkości cebule

1 marchewka

1/2 pietruszki

kawałek selera wielkości użytej  pietruszki

9 dag koncentratu pomidorowego ( 1 mały )

2 małe liście laurowe

2 ziarna ziela angielskiego

6 ziaren pieprzu czarnego

pieprz mielony -szczypta do smaku

szczypta mielonej papryki

sól- szczypta do smaku

cukier- szczypta do smaku

maggi w płynie do smaku

1 łyżka oleju

1/2 litra wody





Dzień przed Wigilią ( 23 grudnia ) przygotować sos.

Obrać i umyć warzywa. Cebule pokroić w pół piórka , a resztę warzyw utrzeć na tarce jarzynowej ( duże oczka ).

Zeszklić na oleju cebulę.


Przełożyć do garnuszka. Dołożyć utarte warzywa ,liście laurowe, ziele angielskie, pieprz ziarnisty , szczyptę soli. Zalać wodą i gotować 20 minut.



Dodać koncentrat. Wymieszać. Zagotować.


Doprawić do smaku solą, cukrem, pieprzem mielonym, papryką mieloną.




Gorący wlać do słoika. Zakręcić, ostudzić i wstawić do lodówki ( nie koniecznie do słoika - można ostudzony przelać do zamykanego pojemnika).

Po Wigilii pokroić usmażonego karpia ( ok. 30 - 40 dag ) , który został po Wieczerzy ( tyle u mnie z reguły zostaje)


ułożyć w pojemniku i zalać podgrzanym ( wrzącym) sosem warzywno-pomidorowym. Gdy ostygnie przykryć i wstawić do lodówki.




* Dobra rada - zanim włożymy karpia do sosu proponuję zdjąć z niego skórę , bo chrupiąca skórka , która tak nam smakuje w smażonym i podanym na ciepło - jak poleży w sosie robi się gumowata.

1 komentarz:

Unknown pisze...

U mnie z kolei trochę rybki poszło do zalewy octowej.Niby nie robiłem za dużo,ale zawsze zostaje.