Powiedziała bym , że to taka ,, zapasowa" wersja ryby
po grecku akurat na Wigilię ( lub po ). Zwyczajowo smażę karpia ( filet) nawieczerzę wigilijną. I z reguły połowa tego karpia mi zostaje. Nie specjalnie
mamy ochotę w Święta na jedzenie odgrzewanej ryby. Znalazłam więc sposób na to
by się nie zmarnowała. Przygotowuję sobie wcześniej zalewę octową , albo sos
grecki i po Wigilii zalewam kawałki karpia podgrzaną zalewą- wtedy będzie dobry
na Sylwestra , albo podgrzanym sosem - i będzie gotowy na drugi dzień świąt.
Czas : 1 godzina + 12 godzin na odstanie
Składniki :
2 średniej wielkości cebule
1 marchewka
1/2 pietruszki
kawałek selera
wielkości użytej pietruszki
9 dag koncentratu pomidorowego
( 1 mały )
2 małe liście laurowe
2 ziarna ziela
angielskiego
6 ziaren pieprzu
czarnego
pieprz mielony
-szczypta do smaku
szczypta mielonej
papryki
sól- szczypta do
smaku
cukier- szczypta do
smaku
maggi w płynie do
smaku
1 łyżka oleju
1/2 litra wody
Dzień przed Wigilią (
23 grudnia ) przygotować sos.
Obrać i umyć warzywa.
Cebule pokroić w pół piórka , a resztę warzyw utrzeć na tarce jarzynowej ( duże
oczka ).
Zeszklić na oleju
cebulę.
Przełożyć do garnuszka. Dołożyć utarte warzywa ,liście laurowe, ziele
angielskie, pieprz ziarnisty , szczyptę soli. Zalać wodą i gotować 20 minut.
Dodać koncentrat.
Wymieszać. Zagotować.
Doprawić do smaku solą, cukrem, pieprzem mielonym,
papryką mieloną.
Gorący wlać do
słoika. Zakręcić, ostudzić i wstawić do lodówki ( nie koniecznie do słoika - można ostudzony przelać do zamykanego pojemnika).
Po Wigilii pokroić
usmażonego karpia ( ok. 30 - 40 dag ) , który został po Wieczerzy ( tyle u mnie
z reguły zostaje)
ułożyć w pojemniku i zalać podgrzanym ( wrzącym) sosem
warzywno-pomidorowym. Gdy ostygnie przykryć i wstawić do lodówki.
* Dobra rada - zanim
włożymy karpia do sosu proponuję zdjąć z niego skórę , bo chrupiąca skórka ,
która tak nam smakuje w smażonym i podanym na ciepło - jak poleży w sosie robi
się gumowata.
1 komentarz:
U mnie z kolei trochę rybki poszło do zalewy octowej.Niby nie robiłem za dużo,ale zawsze zostaje.
Prześlij komentarz