czwartek, 17 lipca 2014

Nareszcie w domu


Pewnie po zdjęciu zorientujecie się gdzie znikłam.


Niestety tak się złożyło , że spędziłam trochę czasu w szpitalu.
Dopadło mnie poważne schorzenie nerek i będę sie z tym borykać pewnie bardzo długo. Na razie jestem po pierwszym zabiegu ( w październiku następny).
Z gotowaniem w najbliższym czasie  pewnie będzie krucho. Co prawda specjalnej diety nie muszę stosować ale sił nie starcza.
Pałeczkę w kuchni  przejęła Mama.
Na przywitanie czekał na mnie wczoraj pyszny rosołek z lanymi kluskami.


Postaram się chociaż pstrykać to co Mama będzie gotować i wstawiać podając przepis , ale różnie to może być. Dziś idę ,,leżakować ,,. Pa pa

Brak komentarzy: