Zostałam
zmuszona . Normalnie Rodzicielka nakazała zagnieść , upiec i podać o 11:00 do
kawy. A wszystko przez to , ze za dużo śliwek kupiłam. Robiłam knedle ,
jadłyśmy , a i tak zostało. No i usłyszałam , ze to wstyd by śliwki się zmarnowały
i żebym się nie migała. No to nie migam się - upiekłam . I od razu mówię -
dobre jest ale zdania o pieczeniu nie zmienię - nie lubię tego robić i już .
Czas
: 1 godzina 15 minut
Składniki:
3/4
szklanki mąki
10
dag zimnego masła z lodówki ( pół kostki) + 1/2 łyżeczki do wysmarowania
foremki)
1/3
szklanki białego cukru
1
żółtko
szczypta
soli
2
łyżki bułki tartej do wysypania foremki
śliwki
węgierki ( nie określę ilości bo to zależy jak są duże - ok.
1
czubata łyżeczka cynamonu
3
łyżki brązowego cukru
Masło
pokroić w drobne kawałki. Do miski wsypać mąkę , cukier, szczyptę soli . Dodać
żółtko i masło. Szybko zagnieść ciasto . Zawinąć je w folię spożywczą i wsadzić
do lodówki.
Śliwki
umyć , przekroić i usunąć pestki. W miseczce posypać cukrem i cynamonem
.Wymieszać.
Foremkę
ok.23 cm średnicy ( taką do tart) posmarować masłem i wysypać bułkę tartą.
Nagrzać
piekarnik do 190*C ( ja piekłam w piekarniku do zapiekanek to nie nagrzewałam
wcześniej ).
Wylepić
ciastem foremkę. Wcisnąć koncentrycznie w ciasto połówki śliwek skórką do dołu.
Posypać po wierzchu pozostałym w miseczce cukrem zmieszanym z cynamonem.
Wstawić
do piekarnika i piec 45-50 minut.
Wyjąć
ostudzić.
*
Gdyby ciasto zaczęło sie za bardzo podpiekać od góry można przykryć folią
aluminiową.
1 komentarz:
To mój ukochany rodzaj ciasta - kruche ze śliwkami...mniam...mniam:-)
Prześlij komentarz