Bigosy węgierskie różnią się od
naszych .W zasadzie jak na nasze oczekiwanie jest to kapusta duszona na ostro z
papryką i pomidorami oraz mięsem .Mięso może być różne zależnie od regionu .
Począwszy od pieczonej na rożnie baraniny , poprzez smażoną lub zapiekaną
wieprzowinę, duszoną wołowinę . Ten przepis odpowiada mi ze względu na to, że
mogę potrawę robić na raty , a do tego mam dwie potrawy w jednym. Nie jest to kuchnia
węgierska - bardziej fusion .
Czas : 1,5 godziny
Składniki:
0,5 kg żeberek ( cienkie paski)
ugotowanych w wywarze ( włoszczyzną )
0,5 kg białej kapusty
2 cebule
2 duże pomidory
2 małe drobno pokrojone ostre papryki
( powinna być czuszka ale użyjmy takie jakie są mają być po prostu )**
2 łyżki smalcu ( oryginalna kuchnia
węgierska bazuje na smalcu - jeśli ktoś ma opory niech użyje oleju)
pieprz mielony
sól
mielona papryka słodka
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka koncentratu pomidorowego
***
1/2 szklanki wywaru z gotowania
żeberek
kwaśna śmietana ( po łyżce na porcję)
Kapustę siekamy w dość grube kawałki
.
Zalewamy wodą . Lekko osolimy i gotujemy 30 minut. Odcedzamy .
Papryczki
czyścimy z gniazd nasiennych i kroimy super drobno .
Pomidory obieramy ze skórki i kroimy w drobną kostkę.
Na patelni rozgrzewamy smalec.
Wrzucamy cebulę i smażymy aż się zeszkli.
Dokładamy papryczki ,pomidory i
rozgnieciony ząbek czosnku . Rozgotowujemy sos .
Z żeberek wyjętych z wywaru usuwamy
kości .
Do kapusty dodajemy sos i wywar .Dusimy 15 minut mieszając.
Mięso przekładamy do kapusty.
Dodajemy koncentrat . Dusimy na małym gazie jeszcze 20 minut przy lekko
uchylonej pokrywce tak by nadmiar płynu odparował. Doprawiamy do smaku.
Podajemy z kleksem kwaśnej śmietany (
zawsze się zastanawiałam czemu potrawy węgierskie podawane są z reguły z
kleksem śmietany . Teraz już wiem . Widocznie do tej pory robiłam dania
pikantne ale nie dość pikantne . Uwierzcie mi - ten kleks śmietany jest
niezbędny by złagodzić ostrość papryczek) .
* Normalnie przy gotowaniu dużej
porcji potrawy wywar z gotowania żeberek używamy do duszenia kapusty - u mnie
było by go za dużo więc robię na nim zupę .
** ostrożnie z papryczkami bo właśnie
chłodzę sobie usta - nieopacznie spróbowałam w trakcie krojenia i potrzebuje
straży pożarnej :) tak , ze jeśli ktoś ma problem z ostrymi papryczkami lepiej
niech użyje pół czerwonej papryki normalnej.
*** jeśli mamy oryginalną węgierską
pastę z papryki i pomidorów to dajemy ja zamiast koncentratu i mielonej papryki
do smaku
**** resztę wywaru z gotowania
żeberek ( z włoszczyzną) użyję na zupę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz