Herbatka o lekko przydymionym smaku
suszonych śliwek, akurat na zimowy wieczór.
Za oknem wieje , ciemno -
przyda się cos na poprawę nastroju . A , że zawsze dobrze robiła mi herbatka to
polecam innym .
( zdjecie i przepis z archiwum)
Czas :10 minut
Składniki :
1 łyżeczka czarnej herbaty
liściastej ( ja użyłam Dilmah )
2 suszone śliwki kalifornijskie
miód lub cukier trzcinowy do
posłodzenia ( nie koniecznie )
1 filiżanka wody
Do czajniczka wsypać herbatę .
Śliwki zalać wodą i gotować 3 minuty . Garnuszek z wywarem trzymać na małym
gazie .Skropić kilkoma łyżeczkami wrzącego wywaru herbatę i zostawić w
czajniczku ( najlepiej na podgrzewaczu ) na 2 minuty. Wlać połowę wrzącego
wywaru śliwkowego do czajniczka i znów zostawić na 2 minuty .Potem dolać resztę
wywaru odkładając przedtem śliwki do filiżanki . Po 3 minutach przecedzić
herbatę do filiżanki . Osłodzić do smaku miodem lub cukrem trzcinowym .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz