Kilka
razy robiłam już placki ziemniaczane ze śledziem. Od dawna ,, chodziło" za
mną kilka pomysłów .Jeden by zamiast śmietany podać do placków doprawiony biały
ser . Drugi by dodatkiem był śledź .Trzeci dotyczył buraczków .No i jak zwykle
- byłam przekonana , że mam w domu małe marynowane buraczki -bo wymyśliłam
sobie sałatkę buraczano-śledziową do placków łączoną białym serem . Tyle , że
marynowane buraczki okazały się mielonymi buraczkami na zupę :) .Ale to przecież
nie powód by rezygnować z potrawy . Małe zmiany i obiad gotowy,
Czas
: 30 minut
Składniki:
6 średnich ziemniaków
2
płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
1
jajko
2
płaty śledzia w oleju ( Matiasy w oleju )
2
łyżki majonezu
1
łyżka kwaśnej śmietany
biały ser ( ilość zależy od jego twardości)
sól
łyżeczka
koncentratu buraczanego lub barszczu czerwonego w proszku
garść
czerwonej sałaty radicchio *
3
łyżki pokrojonego w cienkie paski pora
małe
korniszonki do dekoracji
olej
do smażenia ( ja używam słonecznikowy lub z pestek winogron bo rzepakowego nie
lubię )
Przygotować
sos .Wymieszać majonez ze śmietaną i
koncentratem( lub barszczem w proszku )- ma być różowy i kwaskowaty.
Następnie utrzeć
go z białym serem tak by stanowił gęstą pastę .Pokroić w cienkie paseczki
sałatę i połowę jej wymieszać z serową pastą ( by była przy jedzeniu chrupiąca
).
Śledzia
odsączyć z oleju i pokroić w cienkie paseczki długości ok. 3 cm i grubości 0,5
cm .
Pokroić por.
Placki
ziemniaczane przygotować normalnie - zmiksowane w Rozdrabniaczu ( lub na tarce
na małych oczkach ) ziemniaki ułożyć na
gazie na sitku by masa odciekła . Dodać mąkę , szczyptę soli i jajko.
Wyrobioną
dobrze masę ( jest luźna ) - smażyć na dobrze rozgrzanym oleju na rumiano z obu
stron.*
Zdjąć
i odsączyć z nadmiaru tłuszczu - niech trochę ostygną.
Placki
podawać kładąc na każdym trochę pasty serowej ( posypać ja już na placku
odrobina sałaty).Na każdy placek położyć 2 paski śledzia , posypać porem ,
udekorować korniszonem.
*Lepiej
gdyby były to marynowane buraczki pokrojone w bardzo cienkie słupki
**
Ziemniaki ucieram bezpośrednio przed smażeniem bo bardzo nie lubię jak mi
stojąc utleniają sie i robią się sine - a tak placki są złociste .
3 komentarze:
Bardzo mi się podoba twój przepis, chyba pobiegnę po śledzie :)
Wspaniały pomysł.Ja trąc ziemniaki na placki robię to trąc bezpośrednio do miski,w której jest mała ilość mleka.O ile pamiętam to pomysł Glumandy.Wypróbowałam i faktycznie ani ziemniaki ani placki,których zrobię nadmiar nie ciemnieją.Pozdrawiam a przepis do wypróbowania,zwłaszcza że mam buraczki marynowane.
msewka
Ja trę ziemniaki do mleka rozmieszanego z jajkiem - wyczytałam ten pomysł w książce "Ojca Grande przepisy na zdrowe życie" z 1997 r. Sprawdza się, placki są ślicznie żółte z różowym odcieniem!
Prześlij komentarz