Wieprzowina
lubi owocowe smaki. A delikatne polędwiczki wspaniale współgrają z lekkim
smakiem jabłek i śliwek .
Nie
zmieniałam nic w przepisie ( po za rezygnacją z gotowej przyprawy bo skończyła
się - wiele to smaku nie zmieniło ) - zdjęcie
i przepis z archiwum domowego ( nie mam pojęcia czemu jeszcze nie był
wstawiony).
Czas
: 1 godzina
Składniki
:
1
średnia polędwiczka wieprzowa
1/2
dużego jabłka
1
śliwka renkloda ( może być mrożona )
1
cebula
2
łyżki smalcu ( lub klarowanego masła )
1
łyżeczka
,, Przyprawy
do pieczeni po staropolsku,, Kotanyi ( lub zamiennie Vegeta lub Jarzynka lub
tp.)
1 łyżeczka papryki
mielonej
1 łyżeczka miodu
1 łyżka majeranku
1/4 łyżeczki
mielonego kolorowego pieprzu ( użyłam Młynek
)
1 łyżka oleju
maggi
2,5 szklanki wody
Zrobić pastę
przyprawową z przyprawy do pieczeni, papryki, pieprzu, majeranku , miodu i
oleju. Natrzeć nią mięso i zostawić w lodówce na 2 godziny .
Rozgrzać na patelni
smalec ( lub masło - można ostatecznie użyć oleju ) i obsmażyć polędwiczkę na
rumiano ze wszystkich stron . Przewracać mięso łopatką lub ,, szczypcami do
mięs ,, tak by nie nakłuwać go bo puści sok i nie będzie tak soczyste . Włożyć
do garnka o grubym dnie . Dołożyć cebulę pokrojoną drobno i obrane i pokrojone
w plasterki jabłko i śliwkę ( owoce
wcześniej pozbawić pestek ).
Zalać wodą i dusić na
małym gazie ok.1 godziny . Wyjąć mięso i trzymać w cieple .Sos przetrzeć lub zmiksować
blenderem . Doprawić maggi .
Podałam z małymi kluseczkami
śląskimi i sałatą .
1 komentarz:
Kocham kluski śląskie - moja rodzinka niestety nie :(
Prześlij komentarz