poniedziałek, 18 listopada 2013

Herbata z tominamburem


Znacie Topinambur ? Jak znacie to podpowiadam jeszcze jedno jego zastosowanie- jak nie znacie to przedstawiam fantastyczne warzywo. Topunambur  z rodziny astrowatych , zwany inaczej słonecznikiem bulwiastym. Pochodzi z Ameryki Południowej. Roślina od wieków znana w kuchni rdzennej ludności andyjskiej. Wykorzystywany na surowo , pieczony i gotowany.
Ze względu na swoje właściwości i łatwość uprawy ( rośnie wszędzie i zachowuje się prawie jak chwast ) nazywa się go czasem cytrusem północy.
Przedstawiam nietypowe wykorzystanie topinambura



Czas: 5 minut

Składniki:

1/2 łyżeczki herbaty czarnej liściastej ( użyłam Pickwick )
1/2 łyżeczki suszonego jaśminu ( herbatka jaśminowa)
3 plasterki obranego , umytego Topinamburu
cukier lub miód do smaku
filiżanka wrzącej wody

Do czajniczka lub zaparzacza French press wyparzonych wrzątkiem wsypać herbaty i zalać wrzątkiem. Przykryć i zostawić na 3 minuty.


Obrać ze skórki kawałek Topinambura ,


opłukać i ukroić 3 cienkie plasterki.


Ułożyć w ogrzanej wrzątkiem filiżance plastry Topinambura i zalać przecedzoną gorącą herbatą.


Pozostawić Topinambur w herbacie na 2 minuty.

Posłodzić wg uznania ( najlepiej miodem , cukrem trzcinowym nie oczyszczanym - ale odruchowo wzięłam biały cukier i tak już zostało).

Topinambur wyjmować z herbaty z schrupać- jest bardzo smaczne na surowo, a jak poleży w herbacie lekko posłodzonej to przejmuje trochę tych smaków . W każdym razie jest smaczny.

A teraz co zyskuje herbata ? I tu dzieje sie coś dziwnego. Topinambur na surowo ma chrupkość rzodkiewki  ale smak bardziej neutralny - taka prawie bez smakowa kalarepka. I zupełnie nie wiadomo czemu wrzucony do herbaty nadaje jej lekko kwaskowaty smak jak by dodało sie do niej kilka kropli soku z cytryny.

A tak wyglądaja bulwy Topinambura





6 komentarzy:

pinkcake pisze...

O rety, tak przyrządzonego jeszcze go nie widziałam! Super! Jak na to wpadłaś?
Muszę się koniecznie wybrać po bulwy.

lila08 pisze...

mój topinambur jest biały,znajoma mówiła mi ,że taki czerwony to pastewny ale nie znam się ...wiem ,że jest jeszcze żółty...

Unknown pisze...

pinkacace-- hi hi -zupełny przypadek. Popijałam herbatę i obierałam Topinambur. A że lubię go podgryzać wsadziłam plasterek do dzioba i jak gryzłam popiłam herbaty. Zaciekawił mnie smak - był inny niż sama herbata . No to od tego był już tylko krok do eksperymentów :)

Unknown pisze...

lila08-- nie słyszałam o pastewnym. Ja kupuję w sklepie. Pewnie jest z nim tak jak z ziemniakami są czerwone , żółte, fioletowe .Trzeba by wypróbować smak dwóch kolorów czy czymś się różnią.
Przez wiele lat brukiew też uważano za warzywo typowo pastewne ( bo krowy nią karmili i biedota z głodu jadła) - a teraz rarytas :)

Anonimowy pisze...

U mnie w ogródku rośnie właśnie ten biały

eli_555

Unknown pisze...

ciekawy pomysł na herbatę:)