Gdyby nie te % to można by uznać , że to
tradycyjny kompot z suszonych owoców podawany na Wigilię. Ale , że ja akurat za
słodkimi napojami nie przepadam gotuję go dla tradycji i dla tego, że inni w
Rodzinie napój ( i wyjadanie owoców z kompotu) uwielbiają.
Przyszło mi do głowy, że mogę
taki kompot potraktować jak bazę do koktajlu i popijać w Święta ( na Wigilię
kompot jest bez % ).
Czas : 30 minut
Składniki ;
10 śliwek suszonych
8 moreli suszonych
5 daktyle
2 przekrojona na ćwiartki
suszona figa
1/3 szklanki rodzynek
1/2 świeżego jabłka ( nie
miałam suszonego- zapomniałam kupić )
1 suszona gruszka
1 łyżeczka kandyzowanej skórki
pomarańczowej
2 goździki
kawałek laski cynamonu
1 anyż gwiaździsty ( Badian)
2 łyżki miodu
1 litr wody
50-100 ml anyżówki ( Ouzo)
Ułożyć w garnku : owoce ( śliwki, morele, jabłko,
gruszkę ), bakalie( daktyle, figę, rodzynki, skórkę pomarańczową ) i przyprawy
( goździki, cynamon, anyż, miód ).
Zalać wodą i
gotować na małym gazie 30 minut .
Przecedzić.
Ostudzić .Wstawić do lodówki .
Do zimnego wlać Ouzo- zamieszać
( ilość ouzo zależy od mocy jaką chcemy osiągnąć ).
Można podawać z kostkami lodu.
* Oczywiście na Wigilię % nie
dolewamy- dopiero po.
** Owoce z kompotu albo
domownicy podjadają , albo możemy zamrozić i kiedyś po rozmrożeniu zmiksować i
potraktować jak mus do naleśników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz