Moja ,, fiksacja" na punkcie
antara nie ma końca. Uwielbiam tą rybę. Białe mięso bez tego irytującego
mocnego rybiego zapachu. Fantastycznie komponuje się z dodatkowymi smakami (
marynatami cytrusowymi, ziołami). Jest jedną z niewielu ryb które smakują mi
gotowane na parze. Z przyjemnością sprawdzam z czym można antara podać by
zyskał na smaku.
Dziś zamarynowanego w bardzo prostej
cytrusowej marynacie obsmażam na maśle a potem wypełniam jabłkowo-imbirowym
nadzieniem.
Czas: 45 minut
Składniki:
2 małe antary
1/2 cytryny
2 mandarynki ( najlepiej bezpestkowe
)
pieprz czarny mielony
sól szczypta
1/3 szklanki klarowanego masła
1 winne jabłko
2 płaskie łyżeczki utartego imbiru
2 płaskie łyżeczki miodu
mąka do oprószenia
1 łyżka usiekanej natki pietruszki
1 łyżeczka kwaśnej śmietany
Oczyścić, oskrobać ,rozciąć wzdłuż
brzucha i delikatnie usunąć kręgosłup tak by ryby pozostały całe. Umyć ryby.
Posypać pieprzem i solą.
Ułożyć w pojemniku. Zalać sokiem
wyciśniętym z cytryny i mandarynek , oraz 1 łyżką oleju. Zostawić na 30 minut.
Jabłko obrać, usunąć gniazda
nasienne i utrzeć na dużych oczkach
tarki jarzynowej.
Imbir obrać i utrzeć.
Wymieszać jabłko z imbirem , miodem ,
łyżką wody
- chwilę smażyć na małej patelni by nadzienie połączyło się , a płyn odparował. Lekko posolić i dodać szczyptę
pieprzu.
Przełożyć do miseczki. Ostudzić.
Dołożyć usiekaną natkę pietruszki, śmietanę - wymieszać.
Antary wyjąć z marynaty i osuszyć
dokładnie papierowymi ręcznikami kuchennymi.
Oprószyć mąką.
Rozgrzać na patelni klarowane masło z
łyżka oleju . Na gorące kłaść ryby i smażyć na rumiano z obu stron ( przewracać
ostrożnie by nie uszkodzić ryb ).
Delikatnie zdjąć usmażone antary z
patelni - na połówkach położyć nadzienie i przykryć drugą połówką.
* Można również ryby podać zdjęte z patelni bez nadziewania , a przygotować podwójną porcję nadzienia i potraktować je jako surówkę.
3 komentarze:
pierwszy raz słyszę o takiej rybie, muszę poszukać w sklepie i wypróbować jak tak zachwalasz:)
Szukaj- nie pożałujesz jest pyszny nawet usmażony po prostu obtoczony w mące i skropiony cytrynką
Ja takiej rybki jeszcze nie jadłam, zresztą nie słyszałam nawet o niej! Dziękuję, za kolejny fajny przepis:)
Prześlij komentarz