Najprostszy pasztet jaki robię . Można go robić na raty nie jako przy okazji innych potraw i gromadzić mięso , a potem już tylko upiec pasztet .Nic przez to smakowo nie traci - jest pyszny .O takim pasztecie trzeba pomyśleć wcześniej i zaplanować gromadzenie składników .
Czas : 8 godzin ( czas z zastyganiem pasztetu )
Składniki :
ugotowane mięso ( bez skór ) obrane z 2 porcji rosołowych (1 kg surowych porcji )
1 kg mięsa od szynki upieczonego ( z sosem z pieczenia ok. 1/2 szklanki )
0,3 kg wątróbki drobiowej usmażonej
½ kg boczku upieczonego ( z tłuszczem od pieczenia ok. 1/2 szklanki )
2 marchewki ugotowane
1 pietruszka ugotowane
1/8 małego selera ugotowane
2 grzybki suszone ugotowane
½ utartej gałki muszkatołowej
2 łyżki masła + odrobina do wysmarowania formy
8 jajek
sól
pieprz mielony
maggi w płynie
bułka tarta
Wyjaśnię jak u mnie wygląda takie przygotowanie składników na raty .
Porcje rosołowe 1 kg to są mniej więcej 2 całe korpusy . Gotuję na nich wcześniej 1 zupę dokładając warzywa i grzybki . Mięso obieram odrzucając skóry , kości i chrząstki - jest w drobnych kawałkach , ale to nic nie szkodzi . Zamrażam razem z 2 marchewkami , pietruszką selerem , grzybkami. Potem gotuję drugą zupę na drugim korpusie - obieram mięso ( bez skór , chrząstek i kości ) i dokładam do wcześniej zamrożonego . Tym razem już nie mrożę warzyw z zupy ( można je użyć na sałatkę ).
Kiedyś tam piekę mięso od szynki na obiad biorąc większy kawałek tak by 1 kg można było odłożyć - zamrozić i potem użyć do pasztetu( mrożę też 1/2 szklanki sosu od pieczenia) .
Boczek również piekę np. do chleba w większym kawałku i 0,5 kg mrożę razem z tłuszczem od pieczenia ( 1/2 szklanki ) .
Robiąc wątróbkę drobiową na obiad - smażę ją w większej ilości i 0,3 kg mrożę .
Tym sposobem gotując normalnie przez miesiąc mam uszykowane produkty na pasztet .
Rozmrażam .Mielę dwa razy w maszynce do mięsa lub w Rozdrabniaczu ( ma być dobrze zmielone ) .
Dodaję tłuszcze z pieczenia szynki i boczku ,jajka,
przyprawy ( utartą gałkę muszkatołową , pieprz mielony , maggi , sól ).
Dobrze mieszam masę na pasztet.
Foremkę smaruję masłem i wysypuję tartą bułką .
Wkładam masę mięsną .
Po wierzchu posypuję bułką tartą .
Nastawiam temperaturę piekarnika na 180 * C. Jak już temperatura się ustali wstawiam foremkę z pasztetem i piekę ok. 45 minut .
Wyciągam z piekarnika i zostawiam do ostygnięcia .Wyjmuję z foremki kiedy jest lekko ciepły ( wtedy dobrze odchodzi od ścianek ) . Wyjmuję przykrywając foremkę talerzem lub deską do krojenia zależnie od kształtu foremki i obracam zdecydowanym ruchem - potem lekko popukam w foremkę i podnoszę ją - jak foremka była dobrze wysmarowana masłem i bułką to pasztet wyjdzie bez problemów .
Potem wstawiam do lodówki na noc by dobrze zakrzepł .Podaję krojony w plastry np. z sosem tatarskim.
Taki ,, składkowy " pasztet ma trzy zalety - robi się niejako przy okazji , nie obciąża finansowo ( bo nawet pieczoną szynkę można też odkładać nie od razu 1 kg tylko z kilku obiadów np. po 20 dag - to samo wątróbkę i boczek ) . Zrobienie go trwa zdecydowanie krócej .A smakuje tak samo jak byśmy go robili piekąc i gotując mięsa specjalnie na pasztet .
Jeśli ktoś nie gotuje na porcjach rosołowych może odłożyć mięso z 2 udek z kurczaka na których zrobił zupy .
Mięso i boczek są pieczone doprawione solą , pieprzem , papryką ( bez intensywnych dodatkowych przypraw ).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz