niedziela, 27 maja 2012

Miodowe krewetki wg Buni


Co by było gdyby krewetki były produktem krajowym ? Pewnie wymyślili byśmy nasze własne sposoby ich jadania . Ale nie są . Co nie znaczy , że nie możemy się pobawić w tworzenie własnych smaków . Typowym polskim składnikiem marynat zawsze był miód - spróbuję jak się sprawdzi w tym przypadku.

 Czas : 30 minut
Składniki *:
6  krewetek ( mrożone - obrane Black Tiger  )
sól morska
1/4 łyżeczki białego pieprzu mielonego
1 ząbek czosnku roztarty na miałko ze szczyptą soli ( lub czosnek granulowany lub mini kostka Czosnek)
1 łyżeczka miodu
2 łyżki masła
3 łyżki oleju z pestek winogron
1 łyżka pokrojonego koperku
plasterek cytryny


Krewetki rozmrozić .Osuszyć. 


Przygotować marynatę z  2 łyżeczek oleju , miodu, czosnku z solą  i  białego pieprzu. Wymieszać . Posmarować marynatą krewetki . Zostawić w lodówce na 15 minut.


Wyjąć krewetki. Na patelni rozgrzać masło z olejem. Na gorące wrzucać krewetki. Smażyć po 2 minuty z każdej strony by się zrumieniły.


Zdjąć z patelni . Podać z kawałkiem cytryny do kropienia sokiem. Posypać usiekanym koprem .
Można polać masłem ze smażenia by można było w nim maczać bagietkę.
* to jest jedna mała porcja na  lekka przekąskę  dałam  tego plasterek bułki lekko opieczony na grzankę


Teraz mogę ze spokojnym sumieniem napisać : Podchodziłam do tego typowo eksperymentalnie na zasadzie uda sie to dobrze- nie uda trudno. A wyszło cudownie . Niech się schowają wszystkie inne sposoby na doprawianie krewetek ( nawet czosnek mi tu nie przeszkadza ) .Gorąco polecam wszystkim miłośnikom krewetek - oświadczam , że krewetki robione sposobem Buni  są fantastyczne.

Brak komentarzy: