Jakiś
czas temu testowałam przyprawę do ogórków konserwowych firmy Marsyl .Zdałam
relację na blogu (Ogórki konserwowe - test przyprawy ) . Ogóreczki podjadane prawie się już kończą (
bo dobre ) .Trzeba by zrobić następne najlepiej w większej ilości .
Potem
był mały konkursik na stronie Marsyl na Facebooku .
A
dziś przyszła pachnąca paczuszka . Sprawia mi olbrzymią przyjemność
obwąchiwanie poszczególnych przypraw. Przez opakowanie czuć , że są świeże nie
jakieś tam zleżałe jak ze sklepu
W
zestawie były:
-majeranek
otarty
-koperek
suszony
-oregano
-zioła
prowansalskie
-liście
laurowe
-pieprz
ziołowy
-pieprz
czarny ziarnisty
-pieprz
czarny mielony
-czosnek
granulowany
-papryka
mielona ostra
-papryka
mielona słodka
-curry
-przyprawa
do bigosu
-przyprawa
do flaków
A
dodatkowo drewniana łopatka do nabierania przypraw.
I
muszę powiedzieć jedno- dostaję czasem majeranek z działki od znajomych
.Pachnie on cudownie . Otworzyłam opakowanie majeranku które dostałam - i co ?
Pachnie jak świeżo otarty . Czyli jak się chce i trzyma markę to można .
Dziękuję firmie- zapas przypraw uzupełniony na jakiś
czas .
2 komentarze:
Też mam taka pakę i bardzo cieszę się z tych przypraw bo naprawdę maja towar najlepszej jakości:-)
Masz rację - otworzyłam majeranek żeby przesypać - pachnie jak świeżo otarty .
Prześlij komentarz