piątek, 9 listopada 2012

Halibut w marynacie pomarańczowo- tamaryndowej


Halibut należy do tłustych ryb i dobrze mu służy marynowanie w cytrusowych marynatach i korzenne smaki. Postanowiłam dziś wykorzystać mało znany u nas owoc suszonego tamaryndowca , który doskonale spełnia rolę naturalnego regulatora kwasowości. Łagodzi go sok z pomarańczy . A zaostrza czarny pieprz ziarnisty i goździki .


Czas : 1 godzina

Składniki:

1 gruby stek z halibuta
1 duża pomarańcza
1 łyżka suszu owocu tamaryndowca
2 goździki
olej z pestek winogron
10 ziaren czarnego pieprzu
5-6 łyżek gorącej wody
mąka do oprószenia
szczypta soli

Umyć rybę- osuszyć. 


Przekroić na 2 cienkie plastry. 


Zalać suszone owoce tamaryndowca wrzątkiem i zostawić by namokły i ostygły.


Wycisnąć sok z pomarańczy . 


Wymieszać z 1/3 szklanki oleju, wodą z namoczonym tamaryndowcem. Wrzucić pieprz i goździki .Zalać halibuta i zostawić na 30 minut.


Wyjąć z zalewy , dobrze osuszyć. 


Posolić i oprószyć mąką .


Na patelni rozgrzać olej do smażenia .Z marynaty wyjąć goździki i wrzucić na patelnię - chwilę podgrzewać - usunąć . 


Na aromatyzowany goździkami olej włożyć rybę i smażyć na rumiano z obu stron .


Podawać z lekką sałatą  i frytkami.



Brak komentarzy: