Jedna
z najprostszych metod przygotowania mięsa w całości jaką znam . Nie trzeba
mięsa wiele pilnować. Mięso jest miękkie
i soczyste .Dodatkowo mamy pyszny sos . W zasadzie nie wiem czy powinnam pisać
o pieczeniu czy raczej o duszeniu mięsa .Piekę ( duszę ) zawsze większy kawałek
po to by mieć część na gorąco na obiad , a reszta zostaje do podawania na
zimno. Zależnie od fantazji zmieniam dodatki , ale z gruszkami nadzianymi
żurawiną i chrzanem chyba mi najbardziej odpowiada.
Czas
: 3 godziny
Składniki
:
1-1,5
kg karkówki bez kości
4
średniej wielkości cebule
8
łyżek oleju
2
łyżeczki mielonej papryki
2
łyżki majeranku
1
łyżeczka mielonego pieprzu
1 łyżka
przyprawy uniwersalnej ( Jarzynka , Vegeta, Kucharek lub inne )
3
listki laurowe
3-4
ziela angielskie
4
suszone grzyby
4
szklanek wody
2 duże gruszki
4 łyżeczki konfitury z żurawiny
4 łyżeczki tartego chrzanu
Umytą
karkówkę przygotować do pieczenia obcinając sterczące kawałki ( zostawić na
gulasz lub zmielenie ).
Polać
mięso 2 łyżkami oleju. Posypać przyprawami i wetrzeć je mocno w mięso. Obłożyć
liśćmi laurowymi i wsypać ziele angielskie.
Zostawić
w zakrytym naczyniu w lodówce na 24 godziny.
Obetrzeć
trochę marynaty z mięsa ( chodzi o majeranek bo ten przy obsmażaniu może się
przypalić ) .
Cebule
obrać i pokroić w pół plasterki .
W rozgrzać
resztę oleju w garnku o grubym dnie . Włożyć
mięso i obrumienić ze wszystkich stron .
Dodać
cebulę i mieszając zeszklić obok mięsa . Zalać wodą .Dorzucić grzyby.
Dusić na
małym gazie przez ok. 2- 2,5 godziny .
Sos
po tym czasie odparuje do objętości ok. 1 szklanki .
Doprawić sos do smaku -
przetrzeć lub zmiksować.
Gruszki przekroić na pół
. Wydrążyć gniazda nasienne .
Zalać w
garnku owoce wodą i ugotować na pół miękko ( ok. 2 minuty
od zagotowania) . Wyjąć i ostudzić.
Wypełnić miejsca po gniazdach
nasiennych chrzanem ,
a następnie
położyć na nim żurawinę .
Wyjąć
mięso. Odkroić 4 grubsze plastry na obiad , a resztę odłożyć do zjedzenia na
zimno*
Podawać
plaster mięsa obkładając go połówką gruszki- osobno podać sos ( do tego
oczywiście ziemniaki).
* U
mnie z reguły działa to odwrotnie tzn.- najpierw jest mięso na obiad a dopiero
potem reszta zostaje do zjedzenia na zimno z czego część od razu mrożę
podzielone na porcje.
1 komentarz:
Gruszka i żurawina bardzo mi się podobają:)
Prześlij komentarz