wtorek, 21 lutego 2012

Szczaw na zimę wg Buni


Jak to zwykle bywa to co na wierzchu to najbardziej ukryte .Właśnie sobie uświadomiłam , że od 3 lat wstawiam przepisy na strony kulinarne . W tym czasie były 3 sezony letnie w czasie których wekowałam szczaw na zimę . I co ? I nic . Ani razu nie spisałam przepisu , nie zrobiłam zdjęcia .No bo po co - przecież to takie proste . Jak dziś zobaczyłam , że tych słoiczków odstawionych na zimę już nie wiele zostało postanowiłam zupełnie po wariacku wstawić przepis na szczaw wekowany w środku zimy .
Czas : 40 minut
Składniki:
szczaw - tyle ile mamy ( przeciętnie na mały słoiczek po dżemie trzeba  1 średni pęczek )
I już - więcej składników nie ma . Kupujemy lub zbieramy na działce lub łące ( najlepszy jest taki dziki ) młody szczaw . Myjemy dokładnie . Osuszamy .
Proponuję poodcinać ( poodrywać ) ogonki . Liście zmielić w maszynce do mięsa lub zmiksować w malakserze .

Wiem , że są 2 szkoły - jedni kroją szczaw w paseczki , drudzy mielą . Ja jestem zwolennikiem mielenia .
Pulpę szczawiową nakładamy do czystych wyparzonych słoiczków . 

Zakręcamy dokładnie .
Wekujemy przez 25 minut .Wyjmujemy gorące słoiczki i stawiamy dnem do góry do ostygnięcia .
Tak zawekowany szczaw może stać nawet 2 lata .

Brak komentarzy: