Inspirowana
klasycznym Wiener Sznycel czyli sznyclem wiedeńskim zaczęłam szukać cielęciny .
Szukałam i szukałam . I jak zwykle jak już była to na pewno nie na sznycle .A mnie się marzył taki duży , rumiany ,
pachnący sznycelek .W końcu zdenerwowałam się . Nie ma cielęciny - będzie pierś
z kurczaka .Ma to tyle wspólnego ze sznyclem wiedeńskim co ja z .... no nie
ważne z czym .Ale jest smaczny i to najważniejsze .
Składniki
:
1
podwójna pierś z kurczaka ( duża )
4
jajka
sól
mąka
bułka
tarta
masło
klarowane *
3
łyżki oleju z pestek winogron
Połówki
piersi kurczaka umyć , osuszyć i pokroić każdą na 3 części . Rozbić tłuczkiem
do mięsa ( delikatnie by nie poprzecinać włókien ) sznycelki . Lekko posolić .
Wbić
jajka do głębokiego talerza i dobrze rozbełtać .
Na
talerze nasypać mąkę i bułkę tartą .
Panierować
sznycelki w mące- jajku- bułce tartej - jajku - mące - jajku i bułce tartej **
W
garnku lub głębokiej patelni rozgrzać porcję klarowanego masła + olej . Smażyć
na rumiano sznycle po ok. 3 minuty z każdej strony .
* -
nie podaję ilości masła bo to zależy od wielkości patelni czy garnka - w każdym
razie musi być go sporo ok. 1 kostki , bo takie sznycle maja ,,pływać " w
maśle
** -
specjalnie podwójnie panieruję - bo wszyscy lubią ta ,, nie zdrową "
panierkę - wolę zjeść taki dobrze panierowany sznycel z sama surówką bez
ziemniaków i innych dodatków niż ,,cienki " z dodatkami. Jeśli ktoś nie
lubi grubej panierki niech zrobi cienką .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz