środa, 7 marca 2012

Stare czy nowe - dylematy poranne Buni

Mam problem z nagromadzonymi przepisami z ery przed blogowej .Wstawiać - nie wstawiać ? Prowadzić blog jako sprawozdanie z tego co dzieje się na bieżąco , a może traktować czas powstania przepisu  względnie i po prostu go publikować ? Bardziej skłaniam się do tej drugiej opcji .W końcu zdecydowałam się na prowadzenie bloga nie po to by pisać o sobie a o tym co gotuję . Od dawna szukam sposobu na zebranie w jednym miejscu kulinarnych zapisków tak by znajomi i Rodzina mogli go nich docierać kiedy chcą i w łatwy sposób . Strony kulinarne na które wstawiałam ( i wstawiam ) przepisy  tego nie gwarantują .Grzebanie w masie przepisów innych osób irytuje .A przemieszanie zup z deserami i surówkami we własnym profilu też nie ułatwia szukania . Spróbowałam z blogiem . Nie jestem specjalnie informatycznie rozwinięta - klikam bo klikam . Próbuję to wszystko jakoś ogarnąć - jeśli mi wyjdzie będzie to system podobny do katalogów bibliotecznych .Trochę to potrwa - ale w końcu nigdzie mi się nie spieszy . W każdym razie wracając do dylematu z pierwszego zdania tego postu . Postanowiłam wstawiać jak leci . To znaczy i to co gotuję na bieżąco i to co mam zachomikowane .Ci co znają moje przepisy mam nadzieję , że mi wybaczą powtórki .Z góry przepraszam za zdjęcia ( te wcześniejsze są czasem żenujące - ale takie robiłam i nic na to nie poradzę - liczy się potrawa ) .
No to jak już sobie popisałam to przedstawiam :


   Pomidorowy tuńczyk – pasta do kanapek 

Pikantna , szybka do zrobienia pasta do kanapek

Czas : 10 minut

Składniki :
1 puszka tuńczyka w oleju ( kawałki )
1 duża cebula
1 łyżka pokrojonej ,, zieleniny „ ( koperek, natka pietruszki, szczypiorek – co kto preferuje )
1 łyżeczka przecieru pomidorowego
2 pełne łyżeczki majonezu
pieprz mielony
świeży ogórek

Tuńczyka odsączyć z oleju , rozdrobnić . Dodać drobno pokrojoną cebulę , zieleninę , przecier pomidorowy, majonez .Wymieszać .Doprawić pieprzem .
Najlepiej smakuje z ciemnym pieczywem i pokrojonym w plasterki świeżym ogórkiem .

1 komentarz:

Dorota "Moje Małe Czarowanie" Owczarek pisze...

Fajna ta pasta...warto wypróbować.
Ja prowadząc bloga też nie piszę go tak na bieżąco z mojej kuchni, tylko to co mi najbardziej pasuje to wklejam i czasami jest to archiwum a czasami bieżace potrawy.
Pozdrawiam:-)