Przepis i zdjęcie ze starych
pomysłów.Ale , że nie wstawiałam to przypominam.
Wszyscy wiedzą, że od czasu do czasu , a w zasadzie bardzo często :) , jestem ,, zmuszana " przez Rodzicielkę do serwowania śledzia ( ja za śledziami nie przepadam ) . Mamie jest wszystko jedno jaki to będzie śledź : w oleju, marynowany, w śmietanie - byle był. Mnie już nie jest to takie obojętne . Jak już go robię to potem jem bo przecież nie będę dla siebie szykować czegoś innego. Żeby jakoś zrekompensować sobie ,,poświęcenie" - eksperymentuję i czasem uda mi się trafić i śledź jest inny . Tak było z tym pomysłem -totalna improwizacja – wyszła bardzo , bardzo smakowita .
Wszyscy wiedzą, że od czasu do czasu , a w zasadzie bardzo często :) , jestem ,, zmuszana " przez Rodzicielkę do serwowania śledzia ( ja za śledziami nie przepadam ) . Mamie jest wszystko jedno jaki to będzie śledź : w oleju, marynowany, w śmietanie - byle był. Mnie już nie jest to takie obojętne . Jak już go robię to potem jem bo przecież nie będę dla siebie szykować czegoś innego. Żeby jakoś zrekompensować sobie ,,poświęcenie" - eksperymentuję i czasem uda mi się trafić i śledź jest inny . Tak było z tym pomysłem -totalna improwizacja – wyszła bardzo , bardzo smakowita .
Czas : 10 minut
Składniki :
4 płaty śledzia marynowanego (
gotowego w słoiku )*
2 łyżki cebulki od marynowania
2 łyżki gęstej , kwaśnej
śmietany
2 łyżki majonezu
4 łyżki utartego na grubej
tarce jarzynowej świeżego ogórka ( ze skórką )
2 łyżki prażonego – solonego
słonecznika
przyprawa do Tzatziki
grubo mielony czarny pieprz
cukier do smaku
Odsączyć śledzia z marynaty i
pokroić na paseczki ( tak po ok. 1
cm ) .Odcedzić też cebulkę z marynaty .Wymieszać śledzie
, ogórka, słonecznik ze śmietana i majonezem . Doprawić do smaku przyprawą
Tzatziki , mielonym pieprzem i szczyptą cukru .
I co ciekawe to słonecznik
decyduje o wyjątkowości śledzika - tak fajnie chrupie przy jedzeniu , że
zupełnie zmienia doznania smakowe jakie kojarzą mi sie ze śledziem.
* Po którejś próbie uważam , że warto by tego wyjętego z marynaty śledzia zalać jeszcze na godzinę olejem i dopiero potem robić . Olej nada śledziowi łagodnosci bo czasem kupne śledzie marynowane są za ostre.
* Po którejś próbie uważam , że warto by tego wyjętego z marynaty śledzia zalać jeszcze na godzinę olejem i dopiero potem robić . Olej nada śledziowi łagodnosci bo czasem kupne śledzie marynowane są za ostre.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz