piątek, 3 stycznia 2014

Miał być post Sylwestrowy :(

Złośliwość rzeczy martwych powala mnie na kolana . W Sylwestrowe popołudnie zasiadłam przed laptopem by złożyć wszystkim miłym znajomym i nieznajomym odwiedzajacym mnie i szperającym w przepisach , a tu pstryk i jak u klasyka ,,... ciemność widzę.." . Laptop padł i nie chciał odpalić za żadne skarby. Złapałam pod pachę i zawiozłam do serwisu. Ale kto będzie się bawił w naprawy w Sylwestra ? Nie było żadnych szans- musiałam zostawić. Najgorsze, że nikt nie był w stanie określić co się stało- mogło być małe coś a mogło być ,, złomowanie". Możecie sobie wyobrazić z jakimi nerwami w ten Nowy Rok wchodziam .Wszelkie głupie dowcipy o komputerowym narkomanie odłączonym od rutera przeżyłam na własnej skórze.Horror !!!!.

Ale dziś ulga - serwis spisał się na medal - laptop działa - żyję i jestem aktywna .
W związku z tym z opóźnieniem ale szczerze :
Moi Kochani- wszystkiego naj naj naj na cały 2014 rok i zaglądajcie do Buni .


Brak komentarzy: