czwartek, 10 maja 2012

Krewetki u Buni- wersja domowa


Robienie krewetek z mrożonych nie jest chyba szczytem osiągnięć sztuki kulinarnej - ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma . Wpadły mi w ,,łapki" przy okazji robienia zakupów mrożone krewetki Black Tiger ( już oczyszczone ). Zrobiłam - jak zrobiłam to znaczy w wersji tajsko -domowej ( ze wskazaniem na domowej ) czyli po prostu z użyciem tego co było w domu.
Czas : 45 minut
Składniki:
10 mrożonych , oczyszczonych krewetek Black Tiger ( moje były nie za duże )
sok z 1/4 limonki
szczypta otartej skórki cytrynowej
2 łyżeczki sosu chili z ananasem ( lub inny ulubiony sos chili ) z takich jak do sajgonek
szczypta grubo mielonego pieprzu
sól morska
olej z pestek winogron
szczypta chili( płatki- przyprawa )
1 listek Kafiru
1/3 szklanki mleczka kokosowego
1 łyżka wiórek kokosowych
curry
szczypta brązowego cukru
50 mll alkoholu ( u mnie wytrawna cytrynówka)*
3 łyżki natki pietruszki

Krewetki rozmrozić w zimnej wodzie .


Odsączyć .Przygotować marynatę z 2 łyżek oleju, soku z cytryny, otartej skórki cytrynowej, szczypty pieprzu, soli, sosu chili i chili, listka Kafiru. Polać krewetki i zostawić na 15 minut. 


Wyjąć krewetki z marynaty ( marynaty nie wylewać ) i osuszyć je na papierowych ręcznikach kuchennych.


Mleczko kokosowe zagotować na małym gazie. Wsypać wiórki i zostawić by wchłonęły mleczko ( potrzebowałam intensywniejszego smaku kokosowego a miałam tylko mleczko nie śmietankę kokosową ).


W woku lub głębokiej patelni rozgrzać 3 łyżki oleju. Włożyć listek Kafiru z marynaty. 
Chwilę smażyć. Wrzucić krewetki i smażyć po 2-3 minuty z każdej strony obracając aż się zrumienią . 


Zdjąć na talerzyk- przykryć by były ciepłe. Do woka wlać mleczko kokosowe ,z wiórkami , cytrynówkę i marynatę. Dodać do smaku cukier i curry. Gotować aż sos się odrobinę  zredukuje.


Włożyć krewetki. Posypać natką pietruszki ( jeśli ktoś lubi  to może być kolendra - ja wolę pietruszkę.


Podawać z chrupiącą bagietką lub ryżem.
* w większości przepisów na krewetki używane jest białe wino - ja nie lubię potraw doprawianych winem - zamiennie używam inne alkohole , a tu cytrynówka akurat mi pasowała
** to jest jedna porcja jako , ze tylko ja w domu jadam krewetki
*** podawać na świeżo tak by krewetki były chrupkie bo jak poleżą to zrobią się ,,gumowate"

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Mniam, uwielbiam krewetki, szczególnie te duże, a tak na marginesie, to chciałam podpowiedzieć, że takie właśnie krewetki można zrobić dosłownie w minutkę no i trochę inne, a jakże pyyyyyszne! tzn. wrzucić na patelnię na masełko z duuużą (chociaż oczywiście wedle upodobań) ilością czosnku i tylko posolić, dosłownie muszą sie krótko posmażyć a właściwie zagrzać, bo jak za długo to będą twarde. I to wszystko z chlebkiem z masełkiem genialne, polecam i pozdrawiam;) Aleksandra