Robienie
krewetek z mrożonych nie jest chyba szczytem osiągnięć sztuki kulinarnej - ale
jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma . Wpadły mi w ,,łapki"
przy okazji robienia zakupów mrożone krewetki Black Tiger ( już oczyszczone ).
Zrobiłam - jak zrobiłam to znaczy w wersji tajsko -domowej ( ze wskazaniem na
domowej ) czyli po prostu z użyciem tego co było w domu.
Czas : 45 minut
Składniki:
10 mrożonych , oczyszczonych krewetek
Black Tiger ( moje były nie za duże )
sok z 1/4 limonki
szczypta otartej skórki cytrynowej
2 łyżeczki sosu chili z ananasem (
lub inny ulubiony sos chili ) z takich jak do sajgonek
szczypta grubo mielonego pieprzu
sól morska
olej z pestek winogron
szczypta chili( płatki- przyprawa )
1 listek Kafiru
1/3 szklanki mleczka kokosowego
1 łyżka wiórek kokosowych
curry
szczypta brązowego cukru
50 mll alkoholu ( u mnie wytrawna
cytrynówka)*
3 łyżki natki pietruszki
Krewetki rozmrozić w zimnej wodzie .
Odsączyć .Przygotować marynatę z 2 łyżek oleju, soku z cytryny, otartej skórki
cytrynowej, szczypty pieprzu, soli, sosu chili i chili, listka Kafiru. Polać
krewetki i zostawić na 15 minut.
Wyjąć krewetki z marynaty ( marynaty nie
wylewać ) i osuszyć je na papierowych ręcznikach kuchennych.
Mleczko kokosowe zagotować na małym
gazie. Wsypać wiórki i zostawić by wchłonęły mleczko ( potrzebowałam
intensywniejszego smaku kokosowego a miałam tylko mleczko nie śmietankę
kokosową ).
W woku lub głębokiej patelni rozgrzać
3 łyżki oleju. Włożyć listek Kafiru z marynaty.
Chwilę smażyć. Wrzucić krewetki
i smażyć po 2-3 minuty z każdej strony obracając aż się zrumienią .
Zdjąć na
talerzyk- przykryć by były ciepłe. Do woka wlać mleczko kokosowe ,z wiórkami , cytrynówkę
i marynatę. Dodać do smaku cukier i curry. Gotować aż sos się odrobinę zredukuje.
Włożyć krewetki. Posypać natką
pietruszki ( jeśli ktoś lubi to może być
kolendra - ja wolę pietruszkę.
Podawać z chrupiącą bagietką lub
ryżem.
* w większości przepisów na krewetki
używane jest białe wino - ja nie lubię potraw doprawianych winem - zamiennie
używam inne alkohole , a tu cytrynówka akurat mi pasowała
** to jest jedna porcja jako , ze
tylko ja w domu jadam krewetki
*** podawać na świeżo tak by krewetki
były chrupkie bo jak poleżą to zrobią się ,,gumowate"
1 komentarz:
Mniam, uwielbiam krewetki, szczególnie te duże, a tak na marginesie, to chciałam podpowiedzieć, że takie właśnie krewetki można zrobić dosłownie w minutkę no i trochę inne, a jakże pyyyyyszne! tzn. wrzucić na patelnię na masełko z duuużą (chociaż oczywiście wedle upodobań) ilością czosnku i tylko posolić, dosłownie muszą sie krótko posmażyć a właściwie zagrzać, bo jak za długo to będą twarde. I to wszystko z chlebkiem z masełkiem genialne, polecam i pozdrawiam;) Aleksandra
Prześlij komentarz