Inna wersja faszerowanej
papryki .Grzechem by było nie wykorzystać sezonu na kurki .,,Wtykam" je
wszędzie i w zupy i w sosy. Jajecznice , farsze itd. A , że warzywa faszerowane
to dania akurat na lato to faszeruję .Przepis i zdjęcie z archiwum bo nie
chciało mi się pstrykać od nowa .Polecam wszystkim . My jadłyśmy bez ziemniaków
i pieczywa - ryż w farszu zupełnie nam wystarczył.
Czas : 1 godzina
Składniki :
6 papryk pomidorowych (
oczywiście inne czerwone papryki też mogą być )
2 duże pomidory
2 cebule
2 łyżki suszonych pomidorów
15 dag mięsa mielonego
3 łyżki oleju
2 łyżki masła
2 łyżki usiekanego koperku
10 dag kurek
½ woreczka ugotowanego ryżu ( 5
dag suchego)
1 kostka bulionu drobiowego
Knorra
papryka mielona ostra
pieprz mielony
sól
mąka do zagęszczenia sosu
Papryki wydrążyć ścinając
wierzch i usuwając gniazda nasienne. Ścięte kawałki papryki drobno pokroić .
Pokroić drobno pomidory i 1 cebulę . Na patelni rozgrzać 2 łyżki oleju i smażyć
na nim usiekane kawałki papryk , pomidory, 1 cebulę , suszone pomidory. Po 10
minutach podlać 1 szklanką wody i dalej dusić 20 minut na małym gazie. Ugotować
ryż . Na maśle podsmażyć rozdrobnione kurki. Drugą cebulę podsmażyć na łyżce
oleju. Wymieszać mięso, ryż , kurki, cebulę , koperek. Doprawić solą i pieprzem
. Nadziać papryki. Ułożyć je w szerokim , płaskim garnku tak by wypełniały całe
dno. Zalać wodą do wysokości ¾ papryki. Dodać kostkę bulionową . Dusić przez 45
minut. Do sosu wlać 1 szklankę wywaru z duszenia papryk. Przetrzeć przez sito.
Zagęścić mąką . Doprawić pieprzem i mieloną papryką .Gorące papryki wyjąć z
wywaru i ułożyć na półmisku. Sos podawać osobno.
Wracam do kostki bulionowej
Knorra bo ciągle ktoś mnie radośnie
informuje , że to sztuczne , że glutaminian sodu itd. . Kochani- używam bo
lubię - zwyczajnie lubię . Wiele jest rzeczy których można by nie używać a
używamy . Jeśli komuś tak bardzo przeszkadzają niech je po prostu pominie .Ja mam problem z suszonymi i solonymi
warzywami i żadne zamienniki z przypraw
robionych z suszonych czy solonych w domu warzyw mnie nie zadowolą bo mi nie
smakują .Takie dziwadło ze mnie i już .
2 komentarze:
Ja tez uzywam kostek rosołowych -w takim razie dołączam do Ciebie i jestem dziwadłem II hi hi:-)
Witaj w klubie . Jak znam ludzi to połowa używa tylko się nie przyznaje bo to nie ekologicznie :) . Bez przesady - jak mam czas , ochotę i finanse to gotuję bulion i mrożę - a jak mi się spieszy i nie mam bulionu w zapasie to używam kostkę i też dobrze .Nie mam zamiaru niczego udawać.
Prześlij komentarz