piątek, 7 grudnia 2012

Mandarynkowy sandacz na parze


Pierwsze próby aromatyzowania ryb gotowanych na parze kompozycją marynaty i dodatków zapachowo smakowych do wody która gotując sie wytwarza parę.
Dziś postawiłam na mandarynki ( bo akurat mam w domu takie pachnące bardzo soczyste).


Czas: 1 godzina

Składniki:

1- 2 filety z sandacza ( zależy jak są duże )
1/3 szklanki oleju z winogron
sok z 1/4 cytryny
sok z 1 mandarynki
skórka z 1/4 mandarynki
1 listek Kafiru
1 goździk
1/2 łyżeczki soli
2 łyżki masła
gałązka bazylii ( melisy, pietruszki - do wyboru )

Przygotować marynatę z oleju , soku z cytryny , mandarynki i szczypty soli.



Zalać nią umyty i osuszony filet z sandacza. Zostawić w chłodnym miejscu na 30 minut.



Wyjąć z marynaty i dobrze osuszyć papierowymi ręcznikami kuchennymi.


Filet przeciąć na 2 połówki wzdłuż. Posolić.


Zrolować tak by skóra była na zewnątrz .Spiąć patyczkami od szaszłyków ( ułamałam końcówki bo były za długie).


Ułożyć w górnym garnku do gotowania na parze na warstwie marchewki pokrojonej w słupki .


W dolny garnek wlać wodę , dolać marynatę , dorzucić listek Kafiru, goździk, skórkę z mandarynki, resztę soli.


Gotować 20 minut od chwili zagotowania wywaru w dolnym garnku.

Masło zrumienić na patelni wsypać połowę pokrojonych listków zieleniny.


Roladkę z sandacza podawać z ziemniakami ( ja podsmażyłam na rumiano ugotowane wcześniej ale mogą być z wody) , słupkami z marchewki polane zrumienionym masłem.

2 komentarze:

Dota Szymborska pisze...

ogromnie mi sie ten przepis podoba...a sama nie jem za czesto ryb i wiem, ze musze to zmienic....

w kuchni Uli pisze...

na pewno pycha ! :) pozdrawiam :)