Jak pech to pech. Bojler gazowy mi
padł. Pan od gazu wymieni mi na nowy dopiero w poniedziałek ( nie opłaca się go
już naprawiać). Tak więc jestem na kilka dni bez ciepłej wody. Trzeba ja grzać
albo w czajniku elektrycznym czajniku albo na kuchence . W każdym razie nie
znoszę takiego zmywania. W związku z tym będziemy podgrzewać gotowe dania z
zamrażarki ( najlepiej zupy lub coś co sie da zjeść z chlebem) i zjemy je na
plastikowych jednorazowych talerzach a potem je wyrzucimy.
Wykorzystam to by wstawić przepisy
których nie wstawiłam na blog bo pochodzą sprzed jego założenia.
Parówki panierowane-
smażone :
Czas
: 15 minut
Składniki
:
1
parówka na osobę,1 jajko na 3 parówki,
bułka
tarta,
olej
z pestek winogron do smażenia
1
łyżka masła na 3 parówki
Parówki
( grube w naturalnym flaczku) lekko ponacinać .Panierować w jajku i bułce tartej
2 razy. Na patelni rozgrzać olej z
masłem i smażyć parówki na rumiano z obu stron.
Podawać
z ziemniakami z wody i surówką .
5 komentarzy:
Nic tylko pomyśleć o zakupie małej zmywarki! Wygodne i dużo tańsze1
Ta !!! Tylko gdzie ja ją wstawię ? Moja kuchnia to klatka dla chomika - nic tam nie wcisnę - nawet nie zamienię na szafkę bo się nie da .Wściec się można i tyle :)
nie przepadam za tymi grubymi parówkami, choć jakoś wyjątkowo sympatycznie tu wyglądają. Bojlerów gazowych się boję i już - trauma z dzieciństwa jak mi jeden wybuchł nad głową.
Pozdrawiam
Monika
Ale świetny sposób na "niechlubne" parówki, mniam ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
Te małe to są niewiele większe niż mikrofalówka. A jaka wygoda..
Prześlij komentarz