czwartek, 18 lipca 2013

Skrzydełka z kurczaka w ryżu


Od razu uprzedzam , że lista składników tylko wygląda tak ,, groźnie". Jeśli ktoś gotuje dania orientalne to wszystko to ma pod ręką w domu.

Jednogarnkowa potrawa wykorzystująca ,, tajskie" smaczki. To znaczy z użyciem przypraw które akurat mam w domu. Gotuję akurat dziś przez przypadek- po prostu wczoraj zmieliłam trochę za dużo wiórek kokosowych do racuchów i doszłam do wniosku że jak już mam mączkę kokosową to ją wykorzystam. A dodatkowo chciałam trochę rozluźnić zamrażarkę -uznałam , że bulion też przydało by się już wyjąć. Zabrakło mi trawy cytrynowej ale użyłam zamiennie Kafir i otartą skórkę z cytryny.





Czas: 1 godzina


Składniki:


4 skrzydełka z kurczaka

10 dag ryżu parabolicznego

2 szklanki bulionu drobiowego

2 ząbki czosnku

1 cebula

kawałek białej części pora

1 mały pomidor lub pół dużego

1/2 szklanki małego groszku konserwowego *

2 pełne łyżeczki curry

2 pełne łyżeczki mielonej słodkiej papryki

1 pełna łyżeczka mielonego pieprzu

1/2 mielonej kolendry

1 pełna łyżeczka mielonego kminku

1 goździk

1 listek Kafiru

1/2 łyżeczki otartej skórki cytrynowej

5 łyżek oleju z pestek winogron ( lub innego )

2 łyżki sosu sojowego jasnego

1 łyżka sosu chilii z limonką i kolendrą *

2 łyżki brązowego cukru trzcinowego

1/2 szklanki usiekanej drobno dymki

1/2 szklanki usiekanej natki pietruszki ( jak kto lubi to kolendry)


Umyć i osuszyć skrzydełka. Przeciąć na połówki odrzucając lotki.



Przygotować marynatę z 2 łyżek oleju, sosu sojowego, cukru, sosu chilii z limonką i kolendrą, szczypty mielonej papryki.



Zalać skrzydełka i wetrzeć w nie mocno marynatę. Zostawić na 15 minut.



W tym czasie pokroić drobno obrany czosnek , cebulę i por.

W rondlu o grubym dnie rozgrzać resztę oleju. Wrzucić goździk , listek Kafiru, cebulę, czosnek i por i smażyć chwilę mieszając.

Wsypać przyprawy ( paprykę, pieprz, curry, kurkumę, kolendrę, kminek). Smażyć mieszając by uwolniły aromat.



Włożyć skrzydełka. Podlać marynatą i przewracając spowodować by mięso pokryło się przyprawami a marynata zaczęła odparowywać ( cukier zacznie lekko karmelizować). Dorzucić pokrojonego w kostkę pomidora. Zamieszać.




Wlać bulion i dusić 30 minut.

Zmielić w młynku wiórki kokosowe.



Dodać je do wywaru. Wsypać ryż . Wymieszać.


Gotować na małym gazie aż ryż wchłonie cały płyn. Ostrożnie bo ryż przywiera - może robić się na dnie lekko zbrązowiała cienka warstwa o orzechowo-kokosowym smaku. Nie jest to przypalenizna- to mączka kokosowa tak się zachowuje- trzeba ją delikatnie wymieszać z resztą potrawy.

Dodać odsączony groszek.



Posypać z natką i dymką.


Potrawa jest bardzo aromatyczna , prosta w przygotowaniu, a skrzydełka bardzo miękkie.


*   Używam ekstra drobny Pudliszek ( 100 g czyli połowę puszki)


** Używam Tao-Tao ale można użyć inny podobny

2 komentarze:

Olka pisze...

Znam ten ból z "groźną" listą składników. Ilekroć chcę wrzucić coś azjatyckiego na blog, to od razu mam wrażenie, że nikt tego nawet nie przeczyta :) A skrzydełka wyglądają naprawdę apetycznie. I z użyciem tych przypraw na pewno są :)

Unknown pisze...

Hi hi- czasem tak to jest , że wydaje się, że potrawa wymaga nie wiadomo ile pracy a to nic bardziej błędnego. Ja mam akurat nad blatem roboczym w kuchni 3 takie specjalne wąskie półeczki ( każda po 1,5 m ) na przyprawy , herbaty i kawy . Jak gotuję to w zasadzie tylko sięgam po słoiczki czy pudełeczka .A zapas różności zgromadził się tak jakoś przy okazji i teraz go tylko uzupełniam jak się kończy. To tylko dla osób które zaczynają swoją przygodę w kuchni jest ,, groźne' -po paru latach po prostu wszystko sie już ma w domu.