Od razu uprzedzam , że lista
składników tylko wygląda tak ,, groźnie". Jeśli ktoś gotuje dania
orientalne to wszystko to ma pod ręką w domu.
Jednogarnkowa potrawa wykorzystująca
,, tajskie" smaczki. To znaczy z użyciem przypraw które akurat mam w domu.
Gotuję akurat dziś przez przypadek- po prostu wczoraj zmieliłam trochę za dużo
wiórek kokosowych do racuchów i doszłam do wniosku że jak już mam mączkę
kokosową to ją wykorzystam. A dodatkowo chciałam trochę rozluźnić zamrażarkę
-uznałam , że bulion też przydało by się już wyjąć. Zabrakło mi trawy
cytrynowej ale użyłam zamiennie Kafir i otartą skórkę z cytryny.
Czas: 1 godzina
Składniki:
4 skrzydełka z kurczaka
10 dag ryżu parabolicznego
2 szklanki bulionu drobiowego
2 ząbki czosnku
1 cebula
kawałek białej części pora
1 mały pomidor lub pół dużego
1/2 szklanki małego groszku
konserwowego *
2 pełne łyżeczki curry
2 pełne łyżeczki mielonej słodkiej
papryki
1 pełna łyżeczka mielonego pieprzu
1/2 mielonej kolendry
1 pełna łyżeczka mielonego kminku
1 goździk
1 listek Kafiru
1/2 łyżeczki otartej skórki
cytrynowej
5 łyżek oleju z pestek winogron ( lub
innego )
2 łyżki sosu sojowego jasnego
1 łyżka sosu chilii z limonką i
kolendrą *
2 łyżki brązowego cukru trzcinowego
1/2 szklanki usiekanej drobno dymki
1/2 szklanki usiekanej natki
pietruszki ( jak kto lubi to kolendry)
Umyć i osuszyć skrzydełka. Przeciąć
na połówki odrzucając lotki.
Przygotować marynatę z 2 łyżek oleju,
sosu sojowego, cukru, sosu chilii z limonką i kolendrą, szczypty mielonej
papryki.
Zalać skrzydełka i wetrzeć w nie
mocno marynatę. Zostawić na 15 minut.
W tym czasie pokroić drobno obrany
czosnek , cebulę i por.
W rondlu o grubym dnie rozgrzać
resztę oleju. Wrzucić goździk , listek Kafiru, cebulę, czosnek i por i smażyć
chwilę mieszając.
Wsypać przyprawy ( paprykę, pieprz,
curry, kurkumę, kolendrę, kminek). Smażyć mieszając by uwolniły aromat.
Włożyć skrzydełka. Podlać marynatą i
przewracając spowodować by mięso pokryło się przyprawami a marynata zaczęła
odparowywać ( cukier zacznie lekko karmelizować).
Dorzucić pokrojonego w kostkę
pomidora. Zamieszać.
Wlać bulion i dusić 30 minut.
Zmielić w młynku wiórki kokosowe.
Dodać je do wywaru. Wsypać ryż .
Wymieszać.
Gotować na małym gazie aż ryż
wchłonie cały płyn. Ostrożnie bo ryż przywiera - może robić się na dnie lekko
zbrązowiała cienka warstwa o orzechowo-kokosowym smaku. Nie jest to
przypalenizna- to mączka kokosowa tak się zachowuje- trzeba ją delikatnie
wymieszać z resztą potrawy.
Dodać odsączony groszek.
Posypać z natką i dymką.
Potrawa jest bardzo aromatyczna ,
prosta w przygotowaniu, a skrzydełka bardzo miękkie.
*
Używam ekstra drobny Pudliszek ( 100 g czyli połowę puszki)
** Używam Tao-Tao ale można użyć inny
podobny
2 komentarze:
Znam ten ból z "groźną" listą składników. Ilekroć chcę wrzucić coś azjatyckiego na blog, to od razu mam wrażenie, że nikt tego nawet nie przeczyta :) A skrzydełka wyglądają naprawdę apetycznie. I z użyciem tych przypraw na pewno są :)
Hi hi- czasem tak to jest , że wydaje się, że potrawa wymaga nie wiadomo ile pracy a to nic bardziej błędnego. Ja mam akurat nad blatem roboczym w kuchni 3 takie specjalne wąskie półeczki ( każda po 1,5 m ) na przyprawy , herbaty i kawy . Jak gotuję to w zasadzie tylko sięgam po słoiczki czy pudełeczka .A zapas różności zgromadził się tak jakoś przy okazji i teraz go tylko uzupełniam jak się kończy. To tylko dla osób które zaczynają swoją przygodę w kuchni jest ,, groźne' -po paru latach po prostu wszystko sie już ma w domu.
Prześlij komentarz