sobota, 17 maja 2014

Klęska chorobowa odwołana



Co to u mnie  było nikt nie ma pojęcia- jak przyszło - tak poszło.

Rozpoczynam rekonwalescencję.



To znaczy antybiotyk i reszta leków jeszcze w użytku , ale już wstałam.

Pewnie w ciągu dnia będzie to tak , że trochę pochodzę ( może nawet zajrzę do kuchni ) , a potem sprawdzę czy mnie nie ma na tapczanie.

Spróbuję wspomóc Mamę w gotowaniu bo wypadało by zacząć jadać w miarę normalnie a nie tylko pić bulion.

Zapału mam pełno , a co z tego wyjdzie ,, się okaże,,.--jakiś obiad będzie -ale czy do pokazania to już nie jest takie pewne bo raczej będę trzymać się klasyki , która już jest na stronie.


Miłego dnia .


1 komentarz:

Beata pisze...

Super, dużo zdrowia życzę!