niedziela, 13 maja 2012

Kto ma moralne prawo narzekać w kryzysie ?


Od zawsze potwornie denerwuje mnie narzekactwo. Jest grupa ludzi , którym ciągle jest źle . Pogoda nie taka, zdrowie szwankuje , w pracy nie doceniają , wszystko drogie . Ostatnio spotęgowało się to wg mnie potwornie . A jednocześnie te same osoby nie robią nic by swoje życie poprawić. Siedzą i kwękają .
Odwołując się do tego co jest mi najbliższe - do pasji gotowania . Jak widzę kogoś kto jęczy jaką to ma małą rentę czy emeryturę , a potem połowę środków przeznaczonych na życie po prostu marnuje to wcale mi go nie żal .
Skąd ten ton ? A no byłam wczoraj po zakupy w warzywniaku . Ekspedientki znają swoich klientów od lat. Klienci też znają się jak łyse konie . Stoję i obserwuje sąsiadkę z drugiego bloku, która notorycznie ,, płacze" jak to jej jest źle i ,,... że w tym kraju żyć się nie da ..." . Kupowała młodą kapustę ( :) emerytka z niską emeryturą , której podobno na nic nie stać - ale to szczegół ) . I zażądała by jej oderwać zewnętrzne liście i wyrzucić bo one się do niczego nie nadają . Próbowałam porozmawiać o tym , że z tych liści można zrobić jarzynkę , dodać do zupy jarzynowej , a główne nerwy pokrojone w kosteczkę ugotować z marchewką . Spojrzała na mnie dziwnie i oświadczyła , że ona śmieci do domu znosić nie będzie i mogę sobie te liście zabrać dla królika .
Podziękowałam wyjaśniając , że królika nie mam ale chętnie zabiorę dla siebie i coś z nich zrobię .
Ekspedientka miała ubaw po pachy , a ja wróciłam z darmowymi liśćmi  kapusty zdegustowana ludzką głupotą .


Już nie mówię by wszyscy poszli na łąkę zbierać zioła , szczaw, pokrzywę , lebiodę czy inne - ale jak już coś kupujemy to nie marnujmy tego bo to przecież nasze pieniądze .
A z  liści zrobiłam :
-Jarzynkę z marchewki zgrubymi nerwami liści kapusty
-Jarzynkę z wierzchnichliści młodej kapusty
-Kapustkową kartoflankę

6 komentarzy:

Beata pisze...

oj bardzo łatwo jest narzekać, a jedzenia marnujemy baaaardzo dużo!

Agatha pisze...

mnie podobnie szlag trafia gdy slysze ze nie oplaca sie planowac menu, ze jedzenie kosztuje az tyle itd.

a potem marnuja tyle jedzenia i nie umieja korzystac z tego ze w sezonie pewne rzeczy sa tansze

Grande pisze...

bierzmy przykład! brawo :) narzekactwo w naszym kraju jest chyba chorobą cywilizacyjną. ciężko nie narzekać - ale o wiele łatwiej nie marnować jedzenia.

pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Brawo ! Postawa godna naśladowania :)

lila08 pisze...

ludzie chyba tak dla zasady narzekają...trzeba czy nie...a co do marnotrawstwa to zgadzam się...moja sąsiadka jak robi gołąbki to resztę główek (2szt)przynosi mnie dla królików lub kur...a są to tak duże główki,że ja je wykorzystuję np.do bigosu,łazanek itd.powiedziałam o tym znajomej ,śmiała się mówiąc-przecież nie masz biedy ,żeby zużywać odpady z czyjejś kuchni...:(

Unknown pisze...

Cieszę się, ze nie tylko mnie takie marnotrawstwo denerwuje .Nie wiem z czego to wynika . Nie chodzi tu moim zdaniem ani o status materialny ani o poziom wykształcenia .Bardziej bym stawiała na wyobraźnię i poziom doświadczeń historycznych Rodziny i przekaz tych doświadczeń.Moja Prababcia przeszła ( i opowiadała o tym ) tak różne koleje losu od luksusu przed I Wojną do kurzej ślepoty z głodu w czasie tej wojny . Potem już nigdy nie pozwoliła listka sałaty zmarnować. A mnie osobiscie czasy kartkowe wyszkoliły. Za bardzo chcieliśmy smacznie jadać pomimo ograniczeń , zeby pozwolić na to by coś sie zmarnowało. I tak już zostało.Co zdecydowanie korzystnie wpływa nie tylko na kuchnię jak i ,,kieszeń" :)