Jeszcze 2 dni i Wielkanoc. Chciałam
Wam z tej okazji życzyć zdrowych, wesołych, spokojnych i rodzinnych Świąt.
Jak już pewnie zauważyliście u mnie z
gotowaniem ostatnio ( to jest ok. roku) pełny luz. Raz , że sił nie starcza-
dwa , że ochoty na jedzenie nie ma. A robienie czegoś tylko dla tego, że wypada
nie ma sensu.
Ponieważ Święta spędzę tylko z Mamą ,
a u Niej z podejściem do jedzenia jest tak samo to ustaliłyśmy , że Święta będą
minimalistyczne.
Będą:
-sałatka ( zrobimy z 1 ziemniaka i
odpowiednio 2 jajek itd. )
-pasztet ( kupny ,,Kapelana,, z
Krakowskiego Kredensu)
-biała kiełbasa opiekana na gorąco (
4 sztuki)
- polędwica surowa wędzona
-szynka wędzona ( z pieca - ,,
Tarczyńskiego,,)
- filet z indyka pieczony
- ciasto ( chyba sernik i coś tam )
* wędliny w ilościach po kilka
plasterków
*obiadów nie robię- podgrzejemy żurek
albo białą kiełbasę
* ciast trochę musi być bo w drugi
dzień wpadną wnuki i coś na stole musi być
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz