Najprostszy sposób przygotowywania
cielęciny jaki znam. Przez wiele lat było to sztandarowe danie mojej Cioci (
siostry Mamy ). Wiadomo było , że Ciocia Oleńka raz - dwa razy w miesiącu robi
cielęcinkę i zaprasza na obiad. Potem Cioci zabrakło i trzeba było się samemu
zabrać za jej duszenie. Jest pyszna , nie trzeba wiele przy niej robić- same
plusy.
Czas: 2,5 godziny
Składniki:
1,2 kg łopatki cielęcej bez kości
4 cebule
1/4 kostki masła ( 5 dag)
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka mielonego czarnego pieprzu
3 szklanki wody
Umyć mięso. Oczyścić z błonek i
chrząstek. Wyrównać odcinając odstające kawałki .Okrawki zmielić.
Posolić i popieprzyć płat mięsa .
Ułożyć na nim mieloną cielęcinę (
posoloną i popieprzoną ).
Zrolować i związać sznurkiem do mięs.
W garnku rozgrzać masło. Włożyć mięso
i opiec na rumiano ze wszystkich stron.
Dorzucić obrane i pokrojone w ósemki
cebule. Smażyć przy cielęcinie aż się zrobią się złoto-rumiane.
Podlać wodą i dusić pod przykryciem (
na małym gazie ok. 2 godzin aż cielęcina
będzie bardzo miękka .
Sos powinien odparować do objętości ok. 3/4 szklanki.
Wyjąć mięso i usunąć sznurki. Pokroić
w plastry.
Sos przetrzeć przez sito.
* Najlepiej piecze się tzw. ,, kulkę
cielęcą " , ale ja duszę również łopatkę bez kości formując ją w zgrabny
kawałek.
1 komentarz:
Prześlij komentarz