Bardzo spodobał mi się pomysł
stosowany przy robieniu szaszłyczków yakitori. Malutkie kawałki ,,
wszystkiego,, nabite na patyczki do szaszłyków i upieczone na ruszcie . W moim przypadku
co prawda rusztu w domu nie mam ale smażę na patelni , a potem nabijam na
patyczki i razem podgrzewam.
niedziela, 29 czerwca 2014
sobota, 28 czerwca 2014
Miodowa surówka z marchewki, selera i jabłka
Należę do tych dla których obiad bez
surówki się nie liczy. A w zasadzie lubię jeśli jest ich kilka. Jedna główna
bardziej pracochłonna , a dwie inne proste typu pomidory z cebulką , pikle itp.
Dziś młode jarzynki aż się prosiły by cos z nimi zrobić . Często robiłam miskę
takiej mieszanki do podziału z Mamą na kolację ( lub zamiast kolacji) .Tyle ,
że to już nie była pora na zdjęcia i spisywanie przepisów.
Dziś zrobiłam do obiadu.
piątek, 27 czerwca 2014
Właśnie zdałam maturę po raz n-ty
Mamie podobno śni się matura po
nocach do tej pory. Ja co prawda sypiam spokojnie i śnię na inny temat ale nie
powiem pamiętam emocje swojej matury. Potem były matury dzieci no i w końcu
zaczęło się . Okazuje się, że jak się przeżywa coś z perspektywy Babci to są
zupełnie inne emocje .Maturę najstarszej wnuczki mam już za sobą . W tym roku
drugi w kolejności wiekowej skończył szkołę średnią ( z czerwonym paskiem ) , a
dziś odebrał świadectwo maturalne.
Musieliśmy to ,, przegadać ,,.
Żeby nie wypaść z roli Babci na topie
nie wygłupiałam się z żadnym tortem, wystawnym obiadkiem itp. tylko zamówiłam
pizzę .
czwartek, 26 czerwca 2014
Patelnia za punkciki
Ponieważ jedna z moich patelni była
już wiekowa i wymagała wymiany ( taki niby to wok z tych gorszego gatunku ) , a
na Gotujmy.pl wśród
nagród pojawiła się akurat Patelnia GreenPan
z przezroczystą pokrywką ( średnicy 24 cm ) .
Do tego dołączona była gruba rękawica kuchenna .
Skorzystałam szybciutko z okazji i
zamówiłam za zgromadzone punkty.
Jest to pół wok pokryty ceramiczną
powłoką Thermolon. Można na niej smażyć bez tłuszczu.
Nadaje się do używania na kuchenkach
indukcyjnych.
środa, 25 czerwca 2014
Bulion z kaszką wersja Mamy
Ponieważ mnie totalnie odrzuciło od
kuchni , pałeczkę przejęła Mama.
Doszła do wniosku , że najlepiej jej
wyjdzie i ( najlepiej mi posłuży ) bulion z kaszką .Ja tez taki gotuję , ale w
wersji Mamy jest trochę inny - a na pewno smaczniejszy bo nie ja musze gotować.
Sami wiecie jak to jest - jeśli ktoś ugotuje i poda to smakuje dwa razy lepiej.
Czas: 1 godzina
Składniki :
1 duża ćwiartka kurczaka
1 młoda włoszczyzna bez kapusty
6 ziaren czarnego pieprzu
1/2 łyżeczki soli
3 szklanki wody
4 łyżeczki kaszki manny
2 listki lubczyku
Obrać i umyć włoszczyznę .
Część świeżych liści selera i
pietruszki - bo było ich bardzo dużo - nie włożyła Mama do bulionu bo byłby za
intensywny ziołowo. Umyte i osuszone zostały zamrożone.
Ćwiartkę kurczaka umyć i podzielić na
3 części.
Ułożyć w garnku mięso i włoszczyznę (
nie dodawać jeszcze lubczyku ) , ziarna czarnego pieprzu i sól. Zalać wodą.
Doprowadzić do zagotowania ( nie
szumować ) . Zmniejszyć gaz i gotować pod przykryciem 40 minut. Dorzucić listki
lubczyku i gotować jeszcze 15 minut ( w tym czasie płyn powinien odparować do
objętości 2 szklanek ).
Wyjąć mięso i warzywa . Przecedzić
bulion.
Zasypać bulion kaszka manną . Gotować
kilka minut. Bulion jest rzadki tylko z niewielka ilością kaszki - taki do
popijania .
Podpowiadam , że jeśli gotuje się
jednocześnie dla osoby chorej i zdrowej po ugotowaniu bulionu z kaszką można
odlać porcję dla chorego , a resztę zasypać jeszcze dodatkowa porcję kaszki by
bulion był gęstszy do normalnego jedzenia ( można dodać np. usiekany koperek i
będzie koperkowy bulion kaszkowy.
Kurczaka można obrać od kości ,
chrząstek i skórek i podać na drugie danie z warzywami z bulionu i ziemniakiem
z wody - skropione odrobiną rozpuszczonego masła.
* Popijałam ( a czasami wyjadałam
łyżeczka bo jednak jak postał chwilę od ugotowania to zgęstniał bardziej niż
chciałam ) , przegryzając ugotowaną marchewką .Świeża gałązka naci selera to
tak dla zapachu.
wtorek, 24 czerwca 2014
Ślimaczki z pomidorowym wywarem z gołąbków
Jak się ma sporą kolekcję chorób to
człowiek się przyzwyczaja do tego , że co trochę gdzieś coś boli. Ale od
miesiąca przestałam nad tym wszystkim panować. Jak nie 40 * C gorączki która
trzyma tydzień i przechodzi sama z siebie .Potem niby boli trzustka a USG
pokazuje nerki , po organizmie pałęta się jakaś bakteria . I w dodatku mam
chronicznie puls w granicach 150 przy normalnym ciśnieniu. Nic tylko leżeć
plackiem.
Całe szczęście , że pół zamrażalnika
mam zapchane gotowymi potrawami. .Wyciągam i odgrzewam. Niestety nowości na
blog z tego raczej nie ma .
Wyjęłam z zapasów duży krokiet i
wywar z duszenia gołąbków . Jak robię gołąbki to z reguły wywaru nam za dużo .
Mrożę go i wykorzystuję potem jako bazę na sos , zupę itp.
poniedziałek, 23 czerwca 2014
Naleśniki z mięsem
Nie mam ostatnio czasu na
gotowanie. Wyciągam to co gotowe z zamrażalnika i podgrzewam. A , że jakimś
cudem na blogu nie ma jeszcze przepisu na naleśniki z mięsem ( choć przepis i
zdjęcie pochodzą sprzed lat )to wykorzystuję pretekst by go wstawić.
Tradycyjnie lubiana przez
prawie wszystkich potrawa. Naleśniki tak jak pierogi można robić z każdym
farszem jaki tylko przyjdzie do głowy . Doskonałe danie do wykorzystania
wszelkich małych ilości składników .
niedziela, 22 czerwca 2014
Pierogi o smaku szarlotki
Dziś robiłam delikatne pierożki o smaku szarlotki .Przepis już dawno wstawiałam na innych stronach ( na blogu nie bo jest z czasów sprzed daty kiedy zaczęłam prowadzić blog). A ponieważ zdjęcie które wtedy zrobiłam podoba mi się nie robiłam nowego.
Czas
: 1 godzina
Składniki
:
1,5 szklanki mąki + mąka do
posypania tacki na której ułoży się pierogi
1 szklanka wrzącej wody
szczypta soli + sól do osolenia
wody do gotowania pierogów
2 duże jabłka utarte na tarce jarzynowej ( grube
oczka ) - ok 20 łyżeczek
cukier
cynamon
kwaśna śmietana do polania po
ugotowaniu
-nastawić garnek z osoloną wodą
na gazie by się zagotowała .
-wsypać mąkę do miski , osolić
.Wlać wrzącą wodę i wymieszać łyżką .Gdy już cała woda wsiąknie w mąkę wyrabiać
ciasto rękami ( uwaga – początkowo jest gorące ),ciasto powinno zrobić się
gładkie i sprężyste .
-ciasto uformować w wałek i
podzielić na 20 części
-utarte jabłka posypać łyżką
cukru i zostawić by puściły sok , odcedzić odciskając sos i doprawić do smaku cynamonem i cukrem
-każdy kawałek ciasta
rozwałkować na placuszek.
- -na ciasto kłaść łyżeczkę
farszu jabłkowego i zlepiać pierożka
-układać na wysypanej mąka
tacce
-gotować w osolonym wrzątku 3
minuty od wypłynięcia.
Podawać z kwaśną śmietaną ,
cukrem i cynamonem .
Jeśli nie gotujemy pierogów
bezpośrednio po zrobieniu , lub robimy ich większą ilość to tackę z pierogami
trzeba przykryć ściereczką lub folią spożywczą by ciasto nie obeschło.
Ja swoim pierożkom wycinałam brzegi
nożyczkami .Trzeba wtedy zagnieść szerszy brzeg i skleić go na płasko , a potem
wycinać . Wyglądają wtedy efektownie . Ale oczywiście można zagniatać normalnie
.
sobota, 21 czerwca 2014
Kryzysowe sznycelki
Piersi
z kurczaka ,, dyżurnie,, leżą u mnie w zamrażalniku. Do znudzenia smażę z nich
sznycle kiedy ma przyjść wnuk. W zasadzie jedna pojedyncza pierś spokojnie nam
wystarcza . My z Mamą zjadany po małym sznycelku , a wnuk resztę. Komplikacje
zaczynają się jak sznycle są już usmażone, a okazuje się , że stołowników
będzie więcej. Wtedy trzeba coś do sznycli dodać, żeby ,, głodomorki,,
nakarmić.
piątek, 20 czerwca 2014
Łosoś smażony na maśle z szaszłykiem owocowym
Przepis i zdjęcie archiwalne. Nie robiłam nowych zdjęć bo spieszyłam się z dzisiejszym obiadem.
Delikatna wersja łososia o
owocowym smaku.
czwartek, 19 czerwca 2014
Kurczak duszony w pieprzu syczuańskim
Miała być dziś zupa , ale udało mi się Mamę przekonać , że mam lepszy pomysł :)
Lubię doprawiać potrawy pieprzem
syczuańskim. W zasadzie nie jest to pieprz , a łupinki jagód krzewu żółtodrzewu
pieprzowego. Nadaje lekko pieprzno- cytrynowy smak potrawom. Z reguły łączę go
z listkami Kafiru . A jak chcę mieć pikantniejsze mięso to dodaję odrobinę
płatków papryki lub papryki mielonej. Wystarczy mięso na trochę natrzeć
przyprawami , obsmażyć , a potem udusić do miękkości.
środa, 18 czerwca 2014
Latawice też muszą jadać - czyli coś gotowego
Rzadko jadam na mieście . Nie
specjalnie odpowiada mi bywanie w restauracjach czy zamawianie czegoś gotowego
do domu ( o gotowcach w słoikach nie wspomnę ). Ale okazuje się, że życie
zmusza do weryfikacji przyzwyczajeń. Nie mam wyboru - albo będę gotować nocami
( a na to już mnie nikt nie namówi ) albo będę wpadać na obiad do jakiegoś
lokalu który jest akurat gdzieś w pobliżu miejsca w którym akurat jestem . Albo
zamówię coś do domu jak już wrócę do niego padnięta .
Gwoli wyjaśnienia - latam jak
latawiec bo podobno się leczę ( wrrrrr ).
Postanowiłam nie zmarnować
doświadczeń i przy okazji podzielić się wrażeniami z lokali w których będę lub
napisać coś o potrawach które zamówiłam. Może się mieszkańcom Szczecina na coś
to przyda :).
Dziś wielkiej wyprawy nie było . Ale
za to refleksja . Przez remont ulicy Potulickiej jestem uziemniona . Nie chodzi
żaden tramwaj - podobno jest jakaś komunikacja zastępcza ( ale trzeba do niej
dyrdać kawał drogi ) . Pozostają taksówki.
Rozpędziłyśmy się z Mamą na koniec
osiedla po jakieś zakupy i ku naszemu zaskoczeniu okazało sie , że ,, wyrosła
,, nam pod bokiem pizzeria ( Pizzeria Swojska )
Musiałam sprawdzić czy awaryjnie
można zamawiać.
Menu jak na początek spore . Różnego
rodzaju pizze , wybór makaronów , zapiekanek, mięs z grilla. sałatek, dań z
pieca.
Ceny do przyjęcia. Obsługa bardzo
miła.
Zamówiłam na próbę :
Calzone ( pieróg) sos, szynka, ser,
pieczarki --17 zł
Sałatkę grecką ( kapusta pekińska
,ser feta, ,pomidor, ogórek, cebula, czarne oliwki ) --15 zł
+ do sałatki 4 gorące paluch
drożdżowe
Punktualnie o 13.00 ( bo tak
zamawiałam) dostarczono mi zamówienie,
Co Wam będę mówić - objadłyśmy się z
Mamą jak bąki . To znaczy zjadłyśmy tylko Calzone a sałatka została na kolację.
Jak dla mnie duży + .
Na ich stronie są podane telefony więc można
zamawiać telefonicznie .
Acha - dostawa gratis .
wtorek, 17 czerwca 2014
Ziołowe młode ziemniaczki
Młode ziemniaczki w towarzystwie
świeżych ziół to rarytas sam w sobie .Latem chętnie jadamy potrawy warzywne . U
mnie często na obiad są po prostu ugotowane ( czasem potem podrumienione na
maśle ) młode ziemniaki i miska sałaty , mizerii lub zestaw różnych sezonowych
jarzynek lub surówek ( kalafior, fasolka szparagowa, pomidor z cebulką, młoda
marchewka z kalarepkę itp.)
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Łagodna wersja szatańskiego jadła
Taki sobie bigos skrzyżowany z
gulaszem. W wersji podstawowej ( wg mojej Babci ) był to pikantny gulasz
wołowo-wieprzowy zmieszany z duszoną kapustą.
Potem ja robiłam kilka różnych
wersji zależnie od tego co miałam w domu.
Ostatnio najbardziej smakuje mi
taka z młodej kapusty i gulaszu drobiowego - dość łagodna w smaku.
sobota, 14 czerwca 2014
Pierś z kurczaka z patelni
Przygotowałam coś w rodzaju bryzolu .Z
reguły jest to płat polędwicy wołowej,
wieprzowej lub końskiej rozbity , usmażony. Ale ostatnio wpadłam na obiad do
Restauracji Nowy Chief w Szczecinie Zamówiłam Razsolnik - ogórkową rosyjską zupę rybną .Po
zupie - w karcie wpadł mi w oko Bryzol z indyka z pieczarkami . Zamówiłam .Czemu
by więc nie przygotować w podobny sposób plastrów piersi z kurczaka ?
piątek, 13 czerwca 2014
Miętus z patelni aromatyzowany tymiankiem
Miętus to ryba najsmaczniejsza
gdy przygotowuje się ją w prosty sposób. Lubię miętusa z koprem , w sosie
koperkowym , z kurkami itd.
Smażony na maśle aromatyzowanym
ziołami za każdym razem jest trochę inny . I za każdym razem pyszny.
Dziś będzie na tymianku.
środa, 11 czerwca 2014
Kotleciki z indyka duszone w kalarepce
Jarzynka z kotlecikami w jednym , a w
zasadzie całe danie w jednym bo obok kotlecików obsmażyłam ćwiartki ziemniaków
i dopiero dołożyłam podgotowaną kalarepkę i wszystko razem dusić. Wygodna
potrawa bo można przygotować wcześniej a potem tylko podgrzać.
wtorek, 10 czerwca 2014
Pomidorowy gulasz drobiowy
Szybka potrawa .Zanim ugotują się
ziemniaki lub kasza ( o ile chcemy go podać z takimi dodatkami ) gulasz już
będzie dobry. Zero tłuszczyków więc powinien smakować wszystkim. A przyprawą są
po prostu pomidory.
sobota, 7 czerwca 2014
Kurczak w arbuzowej potrawce z ryżem jaśminowym
Owocowe potrawki robię od dawna .
Moje ulubione to jabłkowa i agrestowa. Arbuzową zrobiłam pierwszy raz . Jest
bardzo delikatna i śliczna w kolorze. Podałam ją z ryżem jaśminowym ( kleistym
, lepiącym się do siebie ) i ugotowanym mięsem z piersi kurczaka.
piątek, 6 czerwca 2014
Halibut z salsą pomidorowo-arbuzową
Rybka akurat na letnie temperatury.
Nie potrzeba żadnych dodatków typu ziemniaki , frytki czy co tam normalnie
podajemy do ryby. Odświeżająca salsa ( najlepiej z lodówki) i usmażona w
najprostszy sposób ( lub grillowana) ryba .Halibut nadaje się do takiego
podawania doskonale.
środa, 4 czerwca 2014
Jajka na miękko z wkładką
Jajka na miękko to nie tylko
delikatna propozycja na śniadanie . Przetestowałam kilka wersji jajek na pół
miękko podawanych na zimno ( jako przystawkę ) z pikantnymi dodatkami. Tak
podane jajka są nawet smaczniejsze od tych na twardo z takim samym dodatkiem.
Dziś proponuję zestaw jajko- majonez i pikantne wiórki łososiowe ( z mintaja).
wtorek, 3 czerwca 2014
Cielęcina duszona w cebuli
Najprostszy sposób przygotowywania
cielęciny jaki znam. Przez wiele lat było to sztandarowe danie mojej Cioci (
siostry Mamy ). Wiadomo było , że Ciocia Oleńka raz - dwa razy w miesiącu robi
cielęcinkę i zaprasza na obiad. Potem Cioci zabrakło i trzeba było się samemu
zabrać za jej duszenie. Jest pyszna , nie trzeba wiele przy niej robić- same
plusy.
niedziela, 1 czerwca 2014
Szczawiowa z panierowanym jajkiem
Pomysł z panierowanym jajkiem
podpatrzyłam na niemieckim blogu przy kremowej zupie szpinakowej (Spinatrahmsuppemit gebackenem Ei na stronie Essen &Trinke ).Tam co prawda chodziło o jajka gotowane w skorupkach i potem po
panierowaniu smażone w głębokim tłuszczu , a zupa gotowana była ze szpinaku ,
ziemniaków i szalotki z imbirem. Ale co to w końcu za różnica - ważny był
pomysł na podanie jajka na twardo w
panierce.
Subskrybuj:
Posty (Atom)